Ateista chce budować w Londynie świątynię ateizmu. Pisarz i filozof Alain de Botton zamierza ustawić 46-metrową wieżę, która ma kosztować milion funtów. Ma już połowę kwoty, którą dostał od sponsorów chcących zachować anonimowość. Resztę chce uzyskać z publicznej zbiórki. - To źle wydane pieniądze - sprzeciwia się inny ateista brytyjski Richard Dawkins, tłumacząc, że ateizm nie potrzebuje świątyń.
Spór między dwoma odłamami ateizmu staje się coraz gorętszy. De Botton, jak sam mówi, chce reprezentować ateistów, którzy nie są wrogami religii, przeciwnie niż zwolennicy agresywnego ateizmu reprezentowani przez Dawkinsa. - Normalnie buduje się świątynie dla Jezusa, Maryi czy Buddy, ale równie dobrze można zbudować świątynię poświęconą czemukolwiek, co jest dobre - tłumaczył de Botton swoją ideę opinii publicznej. Może to być miłość, przyjaźń czy wewnętrzny spokój. Dlaczego wybrał londyńskie City, czyli europejskie centrum finansowe? - Bo tam sporo ludzi traci sens życia - odpowiedział na to pytanie.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu