Reklama

OFE marnują pieniądze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Premier Donald Tusk chce podnieść wiek emerytalny, aby ratować system świadczeń społecznych przed bankructwem. Apeluje do Polaków, aby przyjęli kolejne wyrzeczenie w imię dobra publicznego. Tymczasem w myśl zasady, że pod latarnią najciemniej, w kapitale zgromadzonym na wypłatę przyszłych emerytur w otwartych funduszach emerytalnych w 2011 r. odnotowano straty, które wyniosły 11 mld zł. A instytucje finansowe zarządzające tymi funduszami zarobiły ponad 616 mln zł. Jeśli rząd nadal będzie tolerował marnowanie na taką skalę naszych składek, to nie będzie miał żadnego prawa apelować o podwyższenie wieku emerytalnego.

Kto stracił, a kto zyskał?

Komisja Nadzoru Finansowego, państwowy organ nadzorujący m.in. rynek otwartych funduszy emerytalnych, podała, jakie wyniki osiągnęły w 2011 r. instytucje zarządzające tymi funduszami. Przypomnijmy, że chodzi o 14 funduszy zarządzanych w większości przez zagraniczne banki, do których ZUS przekazuje część składki emerytalnej płaconej co miesiąc przez każdego przedsiębiorcę i każdego pracownika. Łącznie przez 12 lat, począwszy od maja 1999 r., a na grudniu 2011 r. skończywszy, ZUS przekazał do OFE składki wraz z odsetkami za opóźnienia o wartości prawie 180 mld zł. Obracając tymi pieniędzmi, banki zarządzające OFE wypracowały kapitał o wartości ok. 226,2 mld zł. Niestety, mimo dopływu nowych składek i ponad 4 proc. inflacji w ubiegłym roku ten kapitał zmniejszył się o 11 mld zł.
Straty te wynikają głównie ze spadku wartości akcji na warszawskiej giełdzie oraz na innych najważniejszych giełdach światowych. W Warszawie w ciągu minionych 12 miesięcy ogólny wskaźnik wartości akcji spadł o 21,2 proc. Poprawa koniunktury w pierwszych tygodniach nowego roku sprawiła, że OFE powoli zaczęły odrabiać straty. Jest więc możliwe, że gdy przyjdzie hossa na giełdach, również nasze składki znacząco zwiększą wartość. Ale przy tak rozchwianych rynkach finansowych ciągle pozostaje otwarte pytanie, czy warto tam lokować pieniądze odkładane na starość. Gdyby to były indywidualne decyzje, byłoby to zrozumiałe i akceptowalne. Jednak zbiorowy hazard poparty autorytetem państwa budzi poważne wątpliwości zarówno od strony etycznej, jak i ekonomicznej.
Straty w kapitałach przyszłych emerytów, czyli obecnych klientów OFE, nie dotknęły jednak instytucji finansowych zarządzających tymi pieniędzmi. Wprost przeciwnie - według danych KNF, miały się one bardzo dobrze. Łącznie zarobiły na czysto ponad 616 mln zł. Prawdziwym rekordzistą jest holenderski ING, któremu zostało na koncie ponad 206 mln zł. Niewiele gorsza była niemiecka Aviva z zarobkiem prawie 195 mln zł. Na dalszych miejscach uplasowało się PZU (73,7 mln zł) i Amplico (63,6 mln zł). Dobrymi wynikami mogą się też poszczycić należące do kapitału niemieckiego Allianz (20,4 mln zł) i Generali (24,2 mln zł).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zły system

Jest coś chorego w systemie, który zarobków zarządcy nie uzależnia od wyników gospodarowania powierzonym mu majątkiem. Zwłaszcza gdy majątek ten znacząco się kurczy, a mimo to zarządca sowicie zarabia. Dodatkowym punktem odniesienia są efekty zarządzania Funduszem Rezerwy Demograficznej. Są tam gromadzone środki z części przychodów z prywatyzacji, z których ostatnio rząd chętnie korzystał dla wsparcia systemu świadczeń społecznych. Tym Funduszem zarządzał w ubiegłym roku państwowy Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który jest przedmiotem powszechnej krytyki za ociężałość i niewydolność. Ta krytyka w wielu przypadkach jest uzasadniona. Ale jeśli chodzi o efekty zarządzania pieniędzmi publicznymi, zgromadzonymi w tym Funduszu, może się on pochwalić wypracowanym w ubiegłym roku zyskiem w wysokości 1,8 proc., podczas gdy wszystkie OFE miały straty od 3,3 do 7,2 proc.
Firmy zarządzające OFE czerpią korzyści z dwóch źródeł. Pierwsze - to prowizje od przyjętych wpłat. Po ostatnich zmianach prowizja ta może wynosić maksymalnie 3,5 proc. Jednak czy operacje księgowe z tym związane rzeczywiście wymagają aż tak dużego odpisu? Drugim źródłem korzyści jest wynagrodzenie za zarządzanie pieniędzmi. Jak widzimy, nie jest ono związane z wynikami tego zarządu. Potrzebna jest w tym względzie pilna interwencja rządu. Po pierwsze - trzeba wprowadzić mechanizm, który uzależni wynagrodzenie za zarządzanie od wyników. Dlaczego, gdy są straty w kapitale podstawowym, instytucje nim obracające też nie mają odnotowywać strat? Jeśli ma to być działalność biznesowa, to przecież wiąże się ona z ryzykiem. Ci, którzy dostali do rąk nasze pieniądze, nie mogą być świętymi krowami zarabiającymi w każdej sytuacji. Po drugie - trzeba ograniczyć inwestowanie przynajmniej części środków do mniej dochodowych, ale stabilniejszych inwestycji niż akcje na giełdzie. Zmiany tego typu już dawno były obiecywane przez premiera Tuska.
Jeśli rząd nie wprowadzi pilnie rozwiązań uszczelniających system OFE, to nie będzie miał żadnych argumentów w publicznej debacie na temat podwyższenia wieku emerytalnego. Bo chociaż to nie uratuje sytuacji, to jednak nie będzie łamało elementarnych zasad gospodarności i przyzwoitości.

* * *

Bogusław Kowalski
Publicysta i polityk specjalizujący się w polityce gospodarczej, wiceminister transportu w latach 2006-2007, poseł na Sejm RP w latach 2007-2011

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cenzura czy mowa nienawiści?

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 34-35

[ TEMATY ]

gender

Adobe Stock

Ostra krytyka środowisk homoseksualnych oraz jednoznaczne twierdzenie, że są tylko dwie płcie, już niedługo może się stać przestępstwem zagrożonym karą 3 lat więzienia. Takie zmiany w Kodeksie karnym przygotował resort sprawiedliwości.

Opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian Kodeksu karnego ma zapewnić „pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”. „Mowa nienawiści” to specjalnie zaprojektowany termin prawniczy, który jest narzędziem służącym do zakazu krytyki m.in. ze względu na „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”. W ekstremalnych przypadkach za mówienie i pisanie, że aktywny homoseksualizm jest grzechem, albo za podkreślanie, iż istnieją tylko dwie płcie, może grozić nawet do 3 lat więzienia. – Oczywiście, nie stanie się to od razu, bo nie wiadomo, jak zachowają się polskie sądy, ale praktyka wymiaru sprawiedliwości w innych państwach wskazuje, że najpierw jest seria procesów, a później coraz większe ograniczanie wolności słowa – mówi mec. Rafał Dorosiński, który z ramienia Ordo Iuris monitoruje proponowane zmiany w Kodeksie karnym ws. „mowy nienawiści”.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Nie tylko duchowa przestrzeń

2024-04-25 11:15

[ TEMATY ]

Kurs Alpha

Parafia Czerwieńsk

Archiwum parafii

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

W parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku trwa Kurs Alpha.

To cykl 11 spotkań prowadzący do poznania i przypomnienia podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej podanych w ciekawej i dynamicznej formie. Na każde ze spotkań składają się wspólny posiłek, katecheza i rozmowa w małej grupie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję