Włoski jezuita, który w latach 2006-16 był dyrektorem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, wspomniał, że gdy jeszcze jako kleryk na początku lat siedemdziesiątych XX wieku studiował w Niemczech i w Austrii, był zafascynowany „zdolnością tego młodego profesora do tłumaczenia nawet najtrudniejszych zagadnień teologicznych w sposób jasny, przekonujący i dostosowany do percepcji współczesnego człowieka i współczesnej kultury”.
Zakonnik wskazał też na dwa inne przymioty zmarłego papieża, które go również zachwyciły: odwagę i wierność. Zauważył je szczególnie podczas Światowych Dni Młodzieży w Madrycie w sierpniu 2011 r. i „być może stanowiły one alegorię jego całego życia”. „Pamiętam te ulewne deszcze i porywy wiatru, szczególnie wieczorem 20 sierpnia na Cuatro Vientos koło Madrytu. Zrywały one ustawione tam namioty. Awaria światła pogrążyła nas w ciemnościach. Obawiałem się wówczas, że ten milion młodych ludzi spanikuje i że może dojść do jakiejś tragedii. Jednakże papież, ignorując rady ochroniarzy, stanął przed tym milionem, osłaniany tylko przez jeden parasol. Nagle przestały działać mikrofony. A on stał niewzruszenie aż do chwili, gdy wicher ustał. Zapanowała cisza. I wówczas wrócił do swego przemówienia…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wielka cisza zapanowała także podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, umieszczonego we wspanialej monstrancji z katedry w Toledo. Ta chwila, gdy papież klęczy przed Sanctissimum i tłumy ludzi modlących się wówczas w ciszy stały dla mnie czymś najbardziej niezapomnianym i symbolicznym, wyrażającym całe jego życie. Ono także było nacechowane różnymi sztormami. Ale zawsze kończyło się to ciszą i adoracją - zjednoczeniem z Chrystusem” - wspominał ks. Lombardi.
W dalszej części wywiadu zauważył, że ustąpienie Benedykta z papieskiego posługiwania w lutym 2013 „zbiegła się z ukończeniem przez niego trylogii o «Życiu Jezusa» i swego rodzaju wstępu do niej, jakim jest praca o Jego «Dzieciństwie». Papież ogłosił tę swoją rezygnację w 3 miesiące po zakończeniu prac nad «Dzieciństwem»”.
Były dyrektor Biura Prasowego nawiązał też do prac Fundacji Ratzingera (której jest prezesem) i słów Franciszka z grudnia 2022 podczas audiencji dla jej członków. Papież wspomniał wówczas m.in. o „pełnych kontemplacji jego (Benedykta) oczach, które zawsze pokazują (nam) drogę”. (Fundacja Watykańska Josepha Ratzingera - Benedykta XVI od 2007 promuje teologię „w duchu” swego patrona i udziela różnych stypendiów naukowych na podstawie funduszu w wysokości ok. 1,6 mln funtów, pochodzących ze sprzedaży na całym świecie dzieła papieża-seniora „Jezus z Nazaretu”).
Dopóki żył, Benedykt XVI przyjmował u siebie zdobywców nagrody swego imienia, niezależnie od stanu swego zdrowia. Po raz ostatni było to 1 grudnia 2022, a laureatami byli wtedy francuski jezuita ks. Michel Fédou i amerykański prawnik pochodzenia żydowskiego prof. Joseph H. Horowitz Weiler. „To spotkanie, w jakimś sensie ostatnie wspomnienie z jego życia, było szczególnie ujmujące. Papież-senior mówił bardzo cicho, ale wyraźnie i potrafił zadawać głębokie pytania przybyłym teologom. Zawsze zapowiadał, że czeka na spotkanie z Chrystusem z sercem pełnym radości i pewności, że spotka tam przyjaciela a nie bezlitosnego sędzię. Było to oczywiste dla wszystkich, którzy mieli wówczas okazję spotkać się z nim. I taki jego wizerunek pozostanie na zawsze w moim sercu” - powiedział amerykańskim mediom ks. Federico Lombardi.