Z młodzieżą pojechali asystenci KSM, księża Marcin Bobowicz i Mariusz Słaboń. Wyjazd trwał od 14 do 17 lutego.
– Przyjechaliśmy w Środę Popielcową, więc oczywiście uczestniczyliśmy we Mszy świętej z posypaniem głów popiołem – opowiada Basia Krumholc. – Ten wyjazd to był czas nie tylko integracji, ale też formacji i duchowego zatrzymania. Wieczorami planowaliśmy również kolejne działania.
Jednak przede wszystkim były to ferie, więc nie zabrakło rekreacji. KSM-owicze zwiedzali Szklarską Porębę, poszli na Szrenicę, zobaczyli hutę szkła. Na jeden dzień młodzież pojechała do Pragi.
W zabawach na śniegu brali udział wszyscy uczestnicy półkolonii
W łódzkich świetlicach Caritas kilkadziesiąt dzieciaków spędziło ferie. Oprócz wyjść do planetarium, kina, spotkań z seniorami i przygotowania jasełek, dzieci wyjechały także poza Łódź. Jeden dzień spędziły w Ośrodku Rehabilitacyjno-Wypoczynkowym w Drzewocinach. Czas upłynął wśród zabaw na śniegu, konkursów i wspólnego śpiewania w sali kominkowej. Powstały zamki z wieżami ze śniegu metodą iglo. Zwycięzcy wykonali wieżę wyższą od jednego z opiekunów. Odbył się bieg przez zaspy, nogi zapadały się w śniegu i każdy metr był coraz trudniejszy. Dla zziębniętych przyszedł czas rozgrzania się przy kominku. Nie zabrakło również pączków, herbaty, ciepłej zupy i słodkości. Kilka dni wcześniej podopieczni Domu Dziennego Pobytu, dla których dzieci przygotowały wspomniane już jasełka, byli pod ogromnym wrażeniem gry aktorskiej młodych ludzi oraz strojów nawiązujących do regionów Polski. Seniorzy z zapałem włączyli się w śpiewanie kolęd: kaszubskiej, łowickiej i góralskiej.
Zapisy rozporządzenia MEN w sprawie warunków organizowania lekcji religii są zdaniem Trybunału Konstytucyjnego niezgodne z Konstytucją RP. Orzeczenie zostało wydane po tym, jak I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska złożyła skargę w tej sprawie.
Dzisiejszej rozprawie przewodniczyła sędzia Julia Przyłębska, sprawozdawcą był sędzia Bogdan Święczkowski, a w składzie znalazła się także sędzia Krystyna Pawłowicz.
Śledczy, którzy badają sprawę przerwania kabli komunikacyjnych na dnie Bałtyku przypuszczają, że zatrzymany chiński kontenerowiec Yi Peng 3 celowo przeciął przewody - podał we środę dziennik "Wall Street Journal". Śledztwo koncentruje się na kwestii, czy sabotaż zleciły rosyjskie służby.
Według "Wall Street Journal" śledczy ustalili, że chiński kontenerowiec, który transportował rosyjskie nawozy, spuścił kotwicę w okolicach pierwszego przeciętego kabla między Szwecją i Litwą i przeciągnął ją po dnie przez ponad 100 mil (ok. 160 km). W efekcie przeciął drugi kabel między Niemcami i Finlandią, a spuszczona kotwica zauważalnie zmniejszyła jego prędkość, co zdaje się wykluczać możliwość przypadkowego zdarzenia. Statek wyłączył też wtedy transponder, a po przecięciu drugiego przewodu, podniósł kotwicę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.