Reklama

Na krawędzi

na krawędzi

Tunezyjskie obrazki

Niedziela szczecińsko-kamieńska 45/2012

[ TEMATY ]

podróże

ludzie

Przemysław Fenrych

Warsztaty w Bizercie

Warsztaty w Bizercie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten felieton piszę w Tunezji. Na trasie podróży co i rusz słyszę, że Polacy są tu dobrze znani – głównie jako turyści. „Dobra cena, kup dla żony” – wołają przekupnie na suku w tuniskiej medinie. Nawet na tablicy informacyjnej w hotelu w Monastirze widzę, że wśród czterech języków jest i polski – widać jest tu wystarczająco dużo Polaków, by warto było poinformować w naszym języku, co wolno, a czego nie należy. Jeżdżę po tunezyjskim interiorze i rozmawiam o tunezyjskiej transformacji, pomagam tym, którzy myślą tu o reformie samorządowej, kształcę trenerów chcących tu interaktywnymi szkoleniami budować społeczeństwo obywatelskie. Właściwie to oni prowadzą warsztaty – ja im tylko pomagam. To jest naprawdę fascynujące. Obrazki, które widzę, często bardzo dalekie są od sielankowych widoczków przeznaczonych dla europejskich turystów.

Oto Béja, spore miasto położone jakieś sto kilometrów na zachód od Tunisu. Turyści tu nie docierają, bo i po co. Okolice ładne, rolnicze (w starożytności to był spichlerz Rzymu), ale w końcu nic nadzwyczajnego. Mój dość gruby przewodnik kwituje miasto trzema zdaniami. Khaled, prowadzący szkolenie, prosi uczestników, by opowiedzieli o sobie plakatem zawierającym odpowiedzi na trzy pytania: co mnie boli w moim mieście? Jak chciałbym widzieć Béja w niedalekiej przyszłości? Co ja mógłbym zrobić, by ta przyszłość się zrealizowała? Na większości symboli pojawiła się… kawiarnia. Nie jako marzenie – jako symbol beznadziejności miasta. Oto w Béja działają setki kawiarni, zazwyczaj dość niesympatycznych, brudnych, zaniedbanych. A w tych kawiarniach całymi dniami przesiadują setki młodych ludzi niemających pomysłu na życie, trwoniących czas, cofających się w rozwoju i stanowiących dla miasta obciążenie, a nie kapitał. Widziałem to w wielu miastach i wioskach na trasie. Faktycznie, siedzą, czasem rozmawiają, grają w karty, domino lub bilard, czasem palą wodne fajki – generalnie nic nie robią. Czasem ogrania ich gniew – i wtedy protestują. Widzieliśmy to w Nowej Matmata na zachód od Gabes. Na skrzyżowaniu dróg w środku miasteczka zobaczyliśmy płonące opony, droga zablokowana, nieprzejezdna – okazało się, że to protest osób uznających się za „pozbawionych prawa do pracy”. Przez drogę nie puścili, ale grzecznie pokazali, jak objechać ich protest.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W hotelach i miejscach turystycznych tego nie widać, ale w Tunezji teraz buzuje. Już niemal dwa lata, jak dokonała się rewolucja, a przeciętny Tunezyjczyk nie widzi, żeby było mu lepiej. Patrzy na rządzących i nie widzi wielkich różnic w porównaniu z poprzednikiem. Mniej więcej rok temu Tunezyjczycy wybrali parlament, dając mu jako główne zadanie uchwalenie nowej konstytucji. Konstytuanta miała się z tym uporać do 23 października i zakończyć misję. Nie zrobiła tego, ale rozwiązać się nie chce mimo wyraźnego orzeczenia sądu… To rodzi społeczne protesty, na ulicach widać uzbrojone wojsko, pod ambasadą francuską stoi oddział z bronią do rozpędzania tłumów. W Gabes podobno godzina policyjna… Z Tataouine dotarła do nas fatalna wiadomość. Kopniakami zabito tam człowieka z motywów najprawdopodobniej politycznych. Okazuje się, że wiele osób i środowisk chciało rodzinie zabitego złożyć kondolencje – rodzina ich nie przyjęła. To bardzo źle, to znaczy, że chce zemsty, chce krwi. Rodzina przyjmie kondolencje wówczas, gdy zabije morderców krewniaka. W ich mniemaniu dzień pomszczenia będzie faktycznym dniem śmierci bliskiej osoby, będą mogli ogłosić żałobę. To obyczaj klanowy, w tle wydarzenia pobrzmiewa więc groźba wojny klanów…

Asma, młodziutka prezeska naszej partnerskiej organizacji, jest często zasępiona – co będzie z Tunezją? Ale zwycięża optymizm i na ślicznej buzi pojawia się radosny śmiech – damy radę! Faktycznie, projekt, który realizujemy, budzi nadzieję. Mocno szkoliliśmy Tunezyjczyków w Polsce, nie brakowało momentów dramatycznych, ale efekt jest niezwykły. Powstaje zespół trenerów, moderatorów, ludzi, którzy zdolni są najzupełniej oddolnie, ale zarazem kompetentnie uczestniczyć nie tyle w rewolucyjnym burzeniu starego, ale w ewolucyjnym budowaniu nowego. Gdy to piszę, warsztaty przeprowadzone w ramach projektu odbyły się już w siedmiu miejscach – wszystkie z sukcesem. Oni to robią z pasją i nieźle im to wychodzi. Przed nami jeszcze dwa warsztaty – we wspomnianym powyżej Tataouine i w kolebce tunezyjskiej rewolucji, Kasserine. A potem konferencja w Tunisie – koniec tego etapu współpracy i – może – początek kolejnych? Tylko tak zbudujemy dobre relacje świata arabskiego z europejskim, muzułmańskiego z chrześcijańskim…

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapragnęliśmy więcej

Niedziela Ogólnopolska 12/2019, str. 22-25

[ TEMATY ]

podróże

Ania Głogowska

W podróży oprócz nieba, gór i morza nie ma niczego pewnego – twierdzi Ola Lewandowska

W podróży oprócz nieba, gór i morza nie ma niczego pewnego – twierdzi Ola Lewandowska

“Wystarczy zapał, chęci, wiara w możliwość odwiedzenia kawałka świata i przeżycia chwil rodem z książek przygodowych.” – mówi w rozmowie z “Niedzielą” Karol Lewandowski, podróżnik i twórca projektu “Busem przez świat”.

W samym podróżowaniu łatwo się zakochać, jednak niektórzy w jego trakcie odnajdują także miłość swojego życia. Tak jak Ty z Olą…

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję