W sobotnie przedpołudnie stok w Wiśle-Łabajowie po raz kolejny stał się miejscem sportowej rywalizacji najlepszych narciarzy spośród duchowieństwa. Chociaż od lat impreza nosi miano Mistrzostw Polski, wszyscy zawodnicy pochodzili z południowych diecezji naszego kraju: katowickiej, krakowskiej i bielsko-żywieckiej. W sumie do rywalizacji zgłosiło się 21 duchownych. Najlepszych alpejczyków spośród nich wyłonić miały 2 przejazdy trasą slalomu giganta. Od startu usytuowanego w połowie stoku Stożka, do mety ustawiono w sumie 10 bramek, wyznaczających średnio trudną trasę.
Pierwszy zjazd wyznaczoną trasą kilku kapłanów tradycyjnie przejechało w sutannach. Sama rywalizacja, przy sprzyjającej białemu szaleństwu aurze, przebiegała już we właściwym narciarstwu ubiorze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zawody rozegrano w 3 kategoriach wiekowych: księży młodszych, średnich i najstarszych. W kategorii wiekowej powyżej 55 lat trasę najszybciej pokonał ks. prał. Władysław Nowobilski z Ciśca, wyprzedzając ks. prał. Józefa Walusiaka z Bielska-Białej, założyciela i wieloletniego dyrektora ośrodka terapii dla młodzieży uzależnionej od narkotyków. W kategorii księży powyżej 50 lat zdobywcą pucharu okazał się o. Dobrosław Mężyk, franciszkanin z Górek Wielkich. Wśród 45-latków zwyciężył ks. dr Krzysztof Borowiec, muzykologa z KUL-u, który okazał się jedynym startującym w grupie w swojej grupie wiekowej. W kolejnej (36-45 lat) triumfował ks. Grzegorz Szwarc z parafii św. Marii Magdaleny w Wodzisławiu Śląskim-Radlinie, a wśród najmłodszych (25-35) najszybciej bramki mijał ks. Szymon Kos z parafii św. Jadwigi w Chorzowie.
Tradycyjnie zawody na Stożku mają także kategorię open, w której startować mogą także rodziny. W konkurencji rodzinnej „duety do mety” udział wzięli tylko członkowie najbliższej rodziny, uprawiający narciarstwo w sposób amatorski. Start odbywał się wyznaczonych przez siebie parach, np. tata z córką, brat z siostrą, babcia z wnuczkiem itp. Liczył się łączny czas przejazdu członków danej rodziny. W tych zmaganiach uczestniczyło 15 rodzin.
Początki alpejskiego Pucharu Jana Pawła II sięgają lat 80. ubiegłego wieku. Wtedy to alumni ze Śląskiego WSD organizowali podobne zawody w Szczyrku, walcząc o puchar przechodni. Później organizacją mistrzostw zajmowali się franciszkanie z Katowic-Panewnik, a od kilku lat robi to grupa księży diecezji katowickiej zamiłowanych w tym zimowym sporcie.