Reklama

Niedziela Wrocławska

Jego życie było życiem Kościoła. I Dzień Skupienia Grup Modlitwy Ojca Pio

Żył tu na ziemi, ale wiedział doskonale, że jego ojczyzną jest niebo. Dlatego czas ziemskiego życia traktował jako czas Bożej dzierżawy i chciał go jak najlepiej wypełnić, służąc tym, co otrzymał od Pana Boga – mówił o św. Ojcu Pio bp Jacek Kiciński.

2024-10-26 21:25

Marzena Cyfert

I Dzień Skupienia Grup Modlitwy Ojca Pio

I Dzień Skupienia Grup Modlitwy Ojca Pio

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz biskup przewodniczył Mszy św. w parafii św. Ojca Pio z Petrelciny we Wrocławiu, gdzie odbył się I Dzień Skupienia dla Grup Modlitwy Ojca Pio archidiecezji wrocławskiej. W modlitewnym spotkaniu wzięli udział członkowie grup z 11 parafii wraz ze swoimi duszpasterzami.

Dzień skupienia rozpoczął się od konferencji o. Roberta Krawca, krajowego duszpasterza Grup Modlitwy Ojca Pio, nt. pobożności maryjnej w życiu i posłudze świętego. – Wielcy święci byli maryjni. Popatrzmy na o. Maksymiliana Kolbego, Ojca Pio. Niech dla nas Matka Boża też będzie taką podporą i zachętą do czynienia dobra – mówił o. Krawiec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Punktem kulminacyjnym spotkania była Eucharystia. Na początku słowo do zebranych skierował ks. Piotr Janusz, proboszcz parafii, diecezjalny duszpasterz Grup Modlitwy Ojca Pio. Przywitał wszystkie grupy modlitewne przybyłe na spotkanie. Były to: parafia św. Ojca Pio we Wrocławiu- Partynicach; parafia św. Maksymiliana Kolbego we Wrocławiu; parafia św. Karola Boromeusza we Wrocławiu; parafia Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Jaszkotlu; parafia św. Augustyna we Wrocławiu; parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu-Popowicach; parafia Ducha Świętego we Wrocławiu; parafia Miłosierdzia Bożego we Wrocławiu-Gądowie; parafia Królowej Polski we Wrocławiu-Jerzmanowie; parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa we Wrocławiu; parafia Opatrzności Bożej we Wrocławiu-Nowym Dworze.

Reklama

W homilii bp Kiciński zauważył, że czas przygotowania do uroczystości Wszystkich Świętych skłania nas do głębszych refleksji nad naszym życiem, powołaniem i przemijaniem. Dlatego uroczystość Wszystkich Świętych przypomina nam, że żyjemy tu, na ziemi, ale ojczyzną naszą jest niebo.

Podkreślił, że zbawienie dokonuje się we wspólnocie Kościoła. – A Kościół jest naszym domem i naszą rodziną. Ojciec Pio tworzył dom i rodzinę: naturalną, zakonną, ale i wspólnotę Kościoła. W rodzinie każdy człowiek ma swoje miejsce, ale i swoje zadanie. Rodzina jest miejscem uświęcenia człowieka. I to, co jest bardzo istotne – w rodzinie człowiek czuje się potrzebny i kochany – zauważył ksiądz biskup. Zaznaczył, że pięknie to koresponduje z czytaniem z Listu do Efezjan. „I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego”. (Ef 4,11-13a).

– Każde powołanie jest darem dla wspólnoty i Kościoła. Każdy człowiek otrzymuje od Boga łaskę powołania. Mocą sakramentu chrztu świętego zostajemy powołani do świętości i realizujemy to powołanie w określonym stanie. Czy to w małżeństwie, rodzinie, kapłaństwie, życiu zakonnym, czy nawet w powołaniu do życia w samotności. Od nas zależy, jak my to powołanie wypełnimy – mówił biskup Jacek.

Zauważył, że każdy z nas zna osoby, które utraciły łaskę powołania, nie tylko do kapłaństwa ale i małżeństwa. Znamy tych, którzy po ludzku zmarnowali powołanie.

Reklama

– A Bóg powołując człowieka, niezależnie do jakiego stanu, zawsze powołuje go do świętości. I powołując człowieka, wyposaża go we wszystko to, co jest niezbędne, aby został święty, aby był szczęśliwy. Mam takie powiedzenie, że jeśli Pan Bóg kogoś do czegoś powołuje, to sam go na drogę pakuje. Jeśli mnie powołał do kapłaństwa i posługi misyjnej, to wyposażył mnie we wszystko, abym wypełnił to zadanie – dzielił się bp Kiciński.

Zauważył, że jednak od nas zależy, czy my z tego Bożego wyposażenia skorzystamy, bo Bóg daje nam też wolność. Mamy obok siebie wielu zawiedzionych i sfrustrowanych ludzi, którzy przeżywają różne trudne sytuacje. Dzieje się tak, ponieważ człowiek przestał słuchać Boga i drugiego człowieka. Ksiądz biskup podał przykład Narodu Wybranego, powołanego i wyposażonego, który jednakże już po wyjściu z niewoli zaczął szemrać. Mógł dojść do Ziemi Obiecanej w 40 dni, a zajęło mu to 40 lat, ponieważ przestał słuchać Boga.

– Dzisiaj w Ewangelii słyszymy słowa Jezusa: „Jeśli się nie nawrócicie, to zginiecie”. A nawrócenie to powrót do źródła, do miłości Bożej. Nawrócenie przyczynia się do odnowy. Dzisiaj Jezus daje nam przykład, jak przynieść owoc obfity – mówił biskup Jacek, nawiązując do perykopy ewangelicznej o figowcu nie przynoszącym owocu. Zaznaczył, że Jezus trzy lata głosił Dobrą Nowinę, trzy lata przychodził do swoich i nie znalazł owocu.

– Jak przynieść owoc obfity? Tego nas uczy św. Ojciec Pio, który został przez Boga powołany, wyposażony w to, co niezbędne, posłany. I owocował miłością. Patrząc na jego życie, można powiedzieć, że to, do czego doszedł, po ludzku nie miało prawa zaistnieć – mówił kaznodzieja.

Przypomniał, że Ojciec Pio pochodził z bardzo ubogiej rodziny. Gdy miał 15 lat wstąpił do zakonu.

Reklama

– Ten młody chłopak od dzieciństwa był zakochany we wspólnocie Kościoła, choć doświadczał tam wiele trudów i i cierpienia. Później doszła ciężka choroba, I wojna światowa. Powinien być pierwszym, który miał prawo narzekać. A potem doszły stygmaty, różne osądzenia i walka ze złymi duchami. Szatan mocno go nienawidził. Jaka tam musiała być wielka miłość do Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego – mówił bp Kiciński i dodał: – Ojciec Pio chciał po prostu zostać świętym. Nie miał prywatnego życia. Jego życie było życiem Kościoła. I wypełniał swoje posłannictwo.

Na zakończenie biskup Jacek poprosił zebranych, aby na następny dzień skupienia każdy przyprowadził ze sobą jedną osobę.

– Długo szukałam swojego miejsca we wspólnocie Kościoła. I znalazłam je właśnie w grupie modlitwy Ojca Pio, choć też długo się przed tym broniłam. Ojciec Pio sam mnie jednak tutaj przyprowadził i wierzę, że wspiera mnie we wszystkim, co robię. Jest mi szczególnie bliskim świętym, takim opiekującym się. Bardzo czuję to jego wstawiennictwo – mówi Anna z parafii św. Ojca Pio z Pietrelciny we Wrocławiu.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pani Karolina po wyjściu z aresztu: Nie byłam traktowana jako pełnoprawny człowiek

2024-10-26 07:36

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

TV Republika

Pani Karolina Kucharska

Pani Karolina Kucharska

"Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo radosny. Wyszłam po siedmiu miesiącach z aresztu. Naprawdę radosny będzie jednak dla mnie dzień, w którym sąd potwierdzi moją niewinność. Bo ja jestem niewinna!"- powiedziała w Republice druga ze zwolnionych z aresztu pań - Karolina Kucharska.

"Gdyby nie modlitwa nie przetrwałabym w areszcie. Gdy traciłam wiarę i nadzieję, odzyskiwałam je zdając sobie sprawę, że pod murami aresztu w każdy wtorek o godz. 18 gromadzą się ludzie, by modlić się w naszej intencji. Dziękuję im za to. Dziękuję także Republice i panu Michałowi Rachoniowi, dzięki któremu jesteśmy na wolności. Mnie nigdy nie byłoby stać na zapłacenie kaucji" - mówiła pani Karolina.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: zaprezentowano krzyż Roku Jubileuszowego 2025

Dykasteria ds. Ewangelizacji, odpowiadająca za przygotowania do zbliżającego się Roku Jubileuszowego, zaprezentowała najważniejszy symbol, który będzie towarzyszył pielgrzymom - krzyż jubileuszowy, który każda grupa otrzyma przed przejściem przez Drzwi Święte.

Krzyż przedstawia „Chrystusa Chwalebnego, światło zbawienia dla ludzkości, w czasach wielkiego globalnego kryzysu, kiedy mężczyźni i kobiety na wszelkie sposoby wyrażają najwyższą potrzebę nadziei” - wyjaśniają organizatorzy jubileuszowych obchodów.
CZYTAJ DALEJ

Animowany film „Quo Vadis” wszedł na ekrany kin

2024-10-26 16:49

[ TEMATY ]

Quo Vadis

mat. prasowy

To siódma w historii kina adaptacja znanej powieści Henryka Sienkiewicza. „Quo Vadis”, to animowany film dla całych rodzin, wyprodukowany przy współudziale twórców z Indii. 25 października w Warszawie odbyła się premiera obrazu.

Podczas uroczystej premiery w Warszawie współproducentka i reżyserka filmu Anira Wojan, opowiadała o długiej drodze do jego realizacji. „To było bardzo trudne, karkołomne dziesięć lat zbierania pieniędzy, walenia głową w mur, chodzenia po ludziach, przyjmowania razów i słuchania śmiechów innych osób do ostatniej chwili, ale ostatecznie wszystko się zmaterializowało” - powiedziała reporterowi Radia Watykańskiego — Vatican News. „Gdy dziś rozmawiamy, jest 25 października 2024 roku. Rano otrzymałam wiadomość, że 25 października 1924 roku, równo 100 lat temu, 150 tysięcy Polaków stało przy trumnie Henryka Sinkiewicza na Jasnej Górze, modląc się za jego duszę” - zaznaczyła.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję