Reklama

Kochane Życie

Świetliste anioły

Niedziela Ogólnopolska 46/2013, str. 27

Margita Kotas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopad zaczął się u mnie książkowo. Zwykle jesień kojarzy się nam z zapowiedzią końca ludzkiego życia. Moje obecnie samotne życie nie jest aż takie samotne właśnie dzięki książkom. Bo jest to obcowanie z ludźmi ciekawymi i mądrymi, choć czasem już nieobecnymi fizycznie. Ale pozostają żywi na kartach swoich dzieł.

Bywają jednak książki, które zawierają świadectwa innych ludzi. Żywe świadectwa – o zmarłych. Jak choćby ta, zatytułowana „Dzieci nieba” Jeana Toulata – o dzieciach, które pozostawiły osieroconych rodziców. Dziwnie to brzmi: osieroceni rodzice. Zwykle jest przecież odwrotnie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odkąd natrafiłam na tę książkę, polecam ją każdemu, kto utracił własne dziecko. Dzieci umierają w różny sposób, odchodzą z różnych powodów i w rozmaitych okolicznościach. Wszystko jest w tej książce. Ale najpiękniejsze jest w niej to, że te śmierci nie skończyły historii rodzin, których dotyczyły. Rodzice zmarłych dzieci odnajdywali nowe siły, by się podnieść i nieść dobro innym. Powstawały o tym kolejne książki. W jednej z nich – „Listy do dziecka światłości”, autorka Christine Gelders pisze:

Reklama

„Mój mały Dawidzie, jesteś moim nauczycielem nadziei”.

I wypytuje go o niebo:

„Mój Doudou, gdzie jesteś?
Czy jesteś świetlistym aniołem?
Czy jesteś posłańcem?
Czy jesteś ciałem niebieskim?
W jakiej galaktyce się przechadzasz?
Czy policzyłeś gwiazdy?”.

Mając czternaście lat, autorka tej książki przeczytała słowa Edmonda Kaisera, założyciela organizacji humanitarnej „Terre des Hommes” (Ziemia ludzi): „Kiedy straciło się dziecko, pozostaje tylko jeden wybór: popełnić samobójstwo lub uratować wszystkie dzieci świata”.

Christine z mężem, po śmierci swojego małego Doudou, postanowili adoptować dziecko.

2013-11-12 14:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

[ TEMATY ]

bp Michał Janocha

Matka Boża Łaskawa

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Procesja pod przewodnictwem ojców jezuitów wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i udała się na pl. Zamkowy. Stamtąd przez Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło, Barbakan, ul. Freta, Rynek Nowego Miasta i ul. Kościelną dotarła na powrót do jezuickiej świątyni. W czasie przejścia odmawiano Różaniec i Litanię Loretańską.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję