Wigilię Bożego Narodzenia objawia się światu wielka tajemnica – tajemnica Boga przychodzącego w postaci małej Dzieciny. To tajemnica subtelna, delikatna, jakże jednak rodzinna, a zarazem – osobista. To tajemnica radosnej nowiny o zbawieniu. Jest to tajemnica oczekiwania i tajemnica spełnienia. Co się spełnia? Spełnia się człowiek ze swoimi oczekiwaniami, nadziejami, tęsknotą i miłością. Bóg, który objawia się człowiekowi, mówi mu: Nie jesteś sam, jestem z tobą, przychodzę jako Emmanuel – Bóg z nami. Jestem przy tobie, zwłaszcza gdy jest ci ciężko i źle, gdy płaczesz, tęsknisz, gdy pogrążasz się w ciemnościach, gdy nie widzisz już celu, gdy twoja miłość osłabła, gdy jesteś samotny, bardzo samotny... Jakże potrzebna jest wówczas radość Bożego Narodzenia! Radość najpiękniejsza i zarazem najzwyklejsza w świecie, radość, którą przynosi Dziecko. Dziecię, które objawia się jako Słowo Boga. Przychodzi, aby przynieść nam nowe łaski, dać siły, światło i moc.
Dlatego w Boże Narodzenie słyszymy już niejako śpiew wielkanocny: „Otrzyjcie już łzy, płaczący...”. Bo Jezus objawia nam najgłębszą radość życia, że jest Bóg, Ojciec, który jest Miłością i który nikogo nie opuszcza. Obrazem niezmierzonej miłości Boga do człowieka jest dar życia wiecznego: ci, którzy odchodzą, mogą dostąpić nieba. „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – mówi Chrystus (J 14,2).
Są to mieszkania ze stałym zameldowaniem, bo jest to istnienie w Bogu, poza czasem, które nazywa się szczęściem.
Boże Narodzenie jest objawieniem tego szczęścia człowiekowi. Dlatego mogą nam wtedy towarzyszyć łzy, ale są to łzy radości, że jest Bóg, że rodzi się łaska, że odnawia się miłość. Jezus przynosi ludziom pokój Bożego upodobania. Dotyczy on ludzkiego serca i związany jest z wartościami największymi, dla których człowiek żyje i w imię których zdolny jest do poświęceń.
W noc Bożego Narodzenia przeżywamy tajemnicę obecności Boga, który jest Miłością i który staje przy każdym z nas z osobna; Boga, który jest Ojcem i Świętą Opatrznością; Boga, który jest naszym Zbawicielem i Odkupicielem, i który nas uświęca; Boga, którego obraz nosimy w sobie, do którego powinniśmy stawać się coraz bardziej podobni. Jezus Malusieńki, który „leży wśród stajenki”, przynosi człowiekowi zadatek wielkiego Spełnienia.
Augusta Stein z domu Courant, rodem z Lublińca, to matka Edyty Stein. Augusta spełniała się wyjątkowo jako matka, wydała bowiem na świat jedenaścioro potomstwa. Była niewiastą bardzo zaradną i praktyczną, miała rękę do owoców i warzyw. Utrzymaniem domu zajmował się jej mąż Zygfryd. Gdy więc mieszkających w Lublińcu Steinów doszły słuchy o mieście, które daje większe możliwości, czyli o Wrocławiu, postanowili tam zamieszać. Augusta, jako troskliwa matka, wiedziała, że jej dzieciom należy się porządna edukacja, a o taką w dużym mieście na pewno było łatwiej. Z czasem okazało się, że miała rację, zwłaszcza Edyta zasmakowała w zdobywaniu wiedzy – na miejscowym uniwersytecie studiowała germanistykę, historię i psychologię. Po 2 latach od przyjazdu rodziny do Wrocławia umiera niespodziewanie Zygfryd. Augusta, niewiele znająca się na handlu drewnem, postanowiła przejąć zadłużone przedsiębiorstwo. Szanowała i lubiła ludzi, nie bała się ciężkiej pracy. Sama [Augusta] poprzestawała prawie na niczym. O jej ubiór musiały się troszczyć córki. Zapracowana Augusta nigdy nie zaniedbała dzieci. Stworzyła dom, w którym była niekwestionowanym autorytetem. Nie wyszła powtórnie za mąż. Żarliwie wierząca w Boga, nie usiłowała jednak wymóc na najmłodszej córce, gdy ta jako nastolatka stała się ateistką, zmiany decyzji. Jedną z bodaj najdramatyczniejszych chwil jej życia była sytuacja, gdy już jako 84-letnia staruszka podjęła ostateczną walkę o córkę w drodze z Synagogi pod Białym Bocianem do domu przy ul. Nowowiejskiej. Idąc pieszo, dobiegająca swego kresu matka oraz zdecydowana na wstąpienie do Karmelu Edyta, rozmawiały o Bogu, o wierze, o judaizmie i chrześcijaństwie. Każda z kobiet pozostała przy swoim stanowisku, ale obie zostały zapamiętane jako osoby wierne swojemu powołaniu.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oznajmił w sobotę, że nie ma obecnie sygnałów o zagrożeniu dla lotnisk w Polsce.
Atak na firmę Collins Aerospace sparaliżował automatyczne systemy, przez co procedury związane z odprawą pasażerów i wpuszczaniem ich na pokład można było przeprowadzać tylko ręcznie.
Katecheza powinna prowadzić do spotkania z Bogiem i człowiekiem [Felieton]
2025-09-21 08:49
ks. Ryszard Staszak
ks. Łukasz Romańczuk
W dzisiejszych czasach niszczone są podstawowe chrześcijańskie normy moralne, wzorce i idee. Chrześcijańskie przekonania spycha się na margines życia, jako czysto prywatne, nieobowiązujące społecznie, bez żadnego znaczenia. Liczą się tylko pieniądze, zakupy, rozrywki i całkowite folgowanie instynktom. Kościół natomiast jest przeszkodą dla tych, którzy dążą do stworzenia społeczeństwa bez wiary i zasad moralnych, dlatego jest przedmiotem ustawicznego ataku - między innymi poprzez ograniczanie nauczania lekcji religii w szkołach z 2 do 1 godziny tygodniowo.
Tymczasem należy stwierdzić, że chrześcijaństwo nie jest pomysłem człowieka. Jest natomiast darem Boga - i ten dar poznajemy w ramach katechezy. Katecheza przybiera różne formy – od kazania, przez lekcję religii w szkole, czytanie prasy i książek katolickich czy w końcu - nauczania w zaciszu domowym chrześcijańskich zasad moralnych przez rodziców czy dziadków. Dlatego pierwsza katecheza odbywa się właśnie w domu rodzinnym. Celem katechezy – również tej nauczanej w rodzinie - jest budzenie wiary i jej umocnienie, a także nawiązanie i ożywianie osobistego kontaktu człowieka z Panem Bogiem. Katecheza powinna prowadzić do uczestnictwa we Mszy Świętej i innych sakramentów. Katecheta – niezależnie od tego czy w szkole, czy w domu - powinien być głęboko wierzącym nauczycielem i powinien znać swój przedmiot - czyli Ewangelię. Aby ją skutecznie przekazywać swoim słuchaczom, konieczna jest znajomość współczesnego świata, jego problemów, a zwłaszcza problemów nurtujących młodych ludzi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.