Reklama

drogowskazy

Media katolickie ostoją prawdy

Niedziela Ogólnopolska 10/2015, str. 3

Bożena Sztajner / Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawda należy do rzeczy najważniejszych w życiu człowieka. Sam nasz Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus powiedział: „Prawda was wyzwoli” (J 8, 32). I stwierdzić trzeba, że prawda ma moc wyzwalającą. Powiedzenie prawdy jest początkiem dobrej drogi, dlatego Kościół bardzo zwraca uwagę na mówienie prawdy i życie nią. Najwyższą Prawdą jest Bóg i to odniesienie do Niego jest podstawą funkcjonowania poszczególnego człowieka oraz dla życia społecznego. Bóg dał też człowiekowi Dekalog, a w nim VIII przykazanie: Nie mów fałszywego świadectwa – tzn. nie kłam, nie zeznawaj fałszywie i nie przekazuj zafałszowanych myśli i informacji. Dotyczy ono funkcjonowania człowieka w konkrecie życia codziennego, w jego relacjach z innymi ludźmi, by dochodzić do dobrych rozwiązań i uzdrawiania rzeczywistości.

Obecnie jesteśmy świadkami zmagania o prawdę. Wiąże się to często także z krytyką – która jeżeli przynosi prawdę - ma moc twórczą i uzdrowieńczą. Czymś normalnym jest więc opozycja w rządzie, krytyka sztuki, tzw. burza mózgów w debatach na ważne społeczne tematy itd., bo takie krytykowanie posuwa do przodu nasze myślenie, poszerza horyzonty, pozwala zawrócić ze złej drogi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale dowiadujemy się, ożywiona została w Polsce działalność medialna, prowadzona przez ośrodki rosyjskie. Wiemy o jednej stacji radiowej i o portalu, który nadaje w języku polskim, ale w duchu i opcji rosyjskiej. Słyszymy, że te media przekazują w naszym języku propagandowe teksty prorosyjskie, krytykując obecny rząd, wieszcząc o zapaści gospodarczej Polski, i tym sposobem Polacy mogą być faszerowani różnymi informacjami, przynoszącymi pożądane skutki dla ośrodków rosyjskich. Jest to zjawisko niebezpieczne, bo nie tylko może być fałszowaniem rzeczywistości, ale zacieraniem granicy pomiędzy konstruktywną i de facto potrzebna rządzącym krytyką, a zwykłym fałszerstwem, produkowanym na potrzeby obcego państwa, lub medialną prowokacją. Może być też tak, że gdy ktoś z nas zacznie krytykować pociągnięcia rządu polskiego, będzie posądzany, że jest to opcja prorosyjska, i tym sposobem może być jeszcze większe mącenie ludziom w głowach.

Reklama

W tej sytuacji musimy wzmóc naszą ostrożność i zachować dużą roztropność w odbiorze podawanych nam informacji. Myślę, że wciąż zbyt mało docenianym gwarantem prawdy o Polsce i świecie, o wielu zjawiskach społecznych dziejących się w naszym dziś prasa katolicka i byłoby dobrze, gdyby polscy katolicy zwrócili na nią większą uwagę. Choćby na przykładzie „Niedzieli”. Wiemy, ile trudu kosztuje, by ludziom przekazać prawdę. Pomaga nam w tym jasna opcja chrześcijańska, która niejako zabezpiecza świat wartości osadzony na prawdzie. W czasie Wielkiego Postu rekolekcjoniści powinni akcentować znaczenie mediów katolickich – mam też na myśli katolickie rozgłośnie radiowe, których w Polsce jest sporo, i oczywiście katolickie tygodniki, miesięczniki i inne periodyki. Jako kapłanowi – duszpasterzowi, księdzu przez wiele lat kierującego redakcją tygodnika „Niedziela” bardzo zależy mi także na tym, by nasi czytelnicy wykazali ducha apostolskiego w propagowaniu tego pisma, by jak najwięcej katolickich rodzin czytało to pism „Niedzielę”, która ma przecież tak duże zasługi dla Kościoła w Polsce i dla rodaków. Najlepiej daje się to zauważyć podczas spotkań z Polonią w Stanach Zjednoczonych i winnych krajach - Polacy bardzo cenią sobie możliwość korzystania z naszego tytułu. „Niedzieli”.

Jesteśmy dziś do dyspozycji naszych Czytelników nie tylko w postaci pisma, ale i poprzez portal internetowy, z którego korzysta ogromna liczba odbiorców. A okres Wielkiego Postu jest czasem, w którym powinniśmy zwrócić większą uwagę na poszukiwanie prawdy, która jest dla chrześcijanina nadrzędna, a która dotyczy naszego życia – kultury, polityki, gospodarki, rodziny itd. To ważne sprawy dla katolika, który przychodzi do kościoła, słucha Bożego słowa, korzysta z sakramentów świętych. W dzisiejszych czasach, gdy zamęt medialny staje się coraz większy, nie można zlekceważyć katolickiego słowa w naszych domach.

2015-03-03 13:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Krajowe Forum Zelatorów Diecezjalnych Żywego Różańca

2024-04-20 14:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

„Uczynić Różaniec modlitwą wszystkich” to słowa i gorące pragnienie bł. Pauliny Jaricot, założycielki Dzieła Rozkrzewiana Wiary i Żywego Różańca, a także hasło Krajowego Forum Zelatorów Diecezjalnych Żywego Różańca, które trwa na Jasnej Górze. To pierwsze takie spotkanie, którego celem jest zachęcenie ludzi świeckich do jeszcze głębszego zaangażowania w dzieło różańcowe.

Abp Wacław Depo, delegat KEP ds. Żywego Różańca podkreślił, że różaniec jest ocaleniem dla świata i ludzkich wartości. Przypomniał, że św. Jan Paweł II określił go darem i skarbem, bo wypływa z Kościoła. - Rozważnie poszczególnych tajemnic pokazuje, że mamy być mocnymi wiarą w Chrystusa. Tajemnice, które Maryja i Jezus przeżywali kiedyś, dziś są naszym udziałem i w każdej rozważanej tajemnicy możemy odnaleźć siebie - powiedział delegat KEP. Zauważył, że św. Jan Paweł II pozostawił nam piękne kompendium wiedzy a jest nim List Apostolski Rosarium Virginis Mariae, który dziś jest bardzo aktualny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję