Reklama

Aspekty

Piastowie na Środkowym Nadodrzu (1)

Żagańska nekropolia władców

1050. rocznica Chrztu Polski łączy się nierozerwalnie z królewską dynastią Piastów. To wywodzący się z tego rodu książę Mieszko I przyjął wiarę w roku 966. Jego syn król Bolesław Chrobry utwierdzał chrześcijaństwo w państwie. Początki naszej państwowości i wiary zostały zatem bardzo mocno splecione z piastowską dynastią. Ale czy w naszej diecezji znajdują się groby Piastów?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 42/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

historia

otopolska.eu

Wnętrze kościoła klasztornego w Żaganiu

Wnętrze kościoła klasztornego w Żaganiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odpowiedź na to pytanie jest oczywiście twierdząca. Na Środkowym Nadodrzu znajdują się groby przedstawicieli tej staropolskiej dynastii. Nie ma u nas oczywiście żadnego grobu królewskiego, ale grobowców książąt piastowskich jest u nas kilka. W roku jubileuszu 1050-lecia Chrztu naszego narodu warto przyjrzeć się tym pamiątkom. Dzieje Głogowa, Żagania, Kożuchowa, Przewozu, Szprotawy czy Krosna Odrzańskiego nierozerwalnie związane są z Piastami.

W tym miejscu warto choć w kilku słowach nakreślić historię tej naszej pierwszej dynastii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Skąd nasz ród

W kościele pw. św. Jana w Legnicy znajduje się panteon całej dynastii Piastów. W tej świątyni pochowany został ostatni przedstawiciel dynastii, zmarły w 1675 r. książę Jerzy Wilhelm. Na ścianach okazałej kaplicy przedstawiono sceny z dziejów Królestwa Polskiego i Śląska. W mauzoleum znajduje się także pełen dumy napis prezentujący dzieje Piastów: „Bogu, Opiekunowi szczątków i pobożnym cieniom Domu Piastowskiego ten pomnik poświęcono, który wziął początek z Piasta w roku 775 ery Chrystusowej, dał Sarmacji 24 królów i licznych panujących Śląskowi 123 książąt, Kościołowi 6 arcybiskupów i biskupów, Północy religię, naukę, urządzenia państwowe, świątynie, szkoły, miasta, zamki i mury obronne, dzięki władcom pobożnym, szlachetnym, świętym, dzielnym i łaskawym. Germanię ocalił od nawały tatarskiej, który na Chrystianie najlepszym i jego synu Jerzym Wilhelmie ostatnim, lecz w zasługach najpierwszym dnia 21 listopada 1675 r. przy wielkim żalu Ojczyzny, Europy i cesarza równo po dziewięciu stuleciach skończył się i zasłużył, aby Ludwika, księżna anhalcka, ostatnia matka Piastów, pomnik ten zbudowała przodkom i pradziadom, jako też potomnym, małżonkowi, synowi, sobie i pozostałej córce Karolinie, księżnej holsztyńskiej, roku Chrystusowego 1679, płacząc nad urnami tych, z których każdy, mając cnotę za herolda, a świat Północy za pomnik, niczego by nie potrzebował, gdyby wcześniej od głazów nie milkło zapomnienie i niewdzięczność śmiertelnych”.

Reklama

Tekst, choć może nie do końca wierny szczegółom historycznym, oddaje ducha i zasługi tej wspaniałej dynastii. Jej pierwszy poświadczony historycznie przedstawiciel, czyli książę Mieszko I, zasiadł na tronie ok. 960 r. Wiadomo jednak, że jego przodkowie rządzili w państwie Polan już wcześniej, a zatem początek dynastii można przesunąć co najmniej na połowę IX wieku. Ostatni przedstawiciel na tronie polskim, czyli król Kazimierz Wielki, zmarł w 1370 r. Linie boczne Piastów rządziły na Mazowszu do roku 1526 i na Śląsku do 1675 r. Łącznie przez blisko 800 lat istnienia rodu znanych jest 591 przedstawicieli dynastii Piastów, tj. 310 mężczyzn, z których 218 panowało jako królowie lub książęta, i 281 kobiet.

W naszych poszukiwaniach piastowskich śladów na Środkowym Nadodrzu ważne są dzieje śląskiej linii dynastii, a dokładnie linii książąt głogowskich wywodzących się od Konrada I głogowskiego i linii książąt żagańskich wywodzących się od Henryka IV Wiernego.

Okazały grobowiec piastowski możemy odnaleźć na południu naszej diecezji w Żaganiu.

Żagańskie mauzoleum

Rządząca Żaganiem linia książąt piastowskich bardzo dbała o rozwój księstwa. Temu celowi miało służyć sprowadzenie do Żagania zakonników augustianów. Potężny klasztor i jednocześnie opactwo augustianów został przeniesiony do Żagania przez księcia Przemka z Nowogrodu Bobrzańskiego. Klasztor w Żaganiu istniał od 1284 do kasaty w roku 1810. Przez cały okres swojego istnienia opactwo pełniło doniosłą funkcję cywilizacyjną i kulturową na terenie księstwa.

Najokazalszym budynkiem zespołu klasztornego jest kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pierwotnie w miejscu obecnej świątyni znajdowała się trójnawowa bazylika wzniesiona zapewne po lokacji miasta. W 1284 r. opiekę nad kościołem zaczęli sprawować augustianie. Po roku 1333 rozpoczęto ogromne prace budowlane. Rozbudowano najpierw gotyckie prezbiterium, a w drugiej połowie XIV wieku trójnawową halę z wieżą. Po klęskach z XV wieku kościół odbudowano, przedłużając go w kierunku zachodnim. Jednocześnie podwyższono nawę główną i przykryto wnętrza sklepieniami. W 1602 r. zachodnią elewację wzbogacono o dostawiony krużganek z loggią. Po wielkim pożarze z 1730 r. kościół otrzymał wewnątrz barokowy wystrój.

Reklama

Dziś kościół klasztorny w Żaganiu to prawdziwe dzieło sztuki i jednocześnie pomnik historii. To jedna z czterech form ochrony zabytków wymienionych w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 2003 r. Termin pomnik historii określa zabytek nieruchomy o szczególnym znaczeniu dla kultury naszego kraju. Rangę pomnika historii podkreśla fakt, że jest on ustanawiany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej specjalnym rozporządzeniem na wniosek Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W Polsce znajduje się 60 takich obiektów, pośród nich i żagański kompleks klasztorny.

Często powtarzana jest opinia, że żagańska świątynia jest największą i jednocześnie najwspanialszą galerią sztuki między Wrocławiem a Lund oraz między Berlinem a Poznaniem. Projektantem obecnego wystroju był Karol Marcin Frantz, prace budowlane prowadził Johann G. Bober ze Świdnicy, zaś wystrój malarski i rzeźbiarski wykonali artyści wrocławscy Johann Urbansky, Johann Haberle i Christian Konrad. Prace nad wyposażeniem kościoła trwały do ok. 1750 r. pod kierunkiem m.in. Michaela Wilmanna, Feldera, Jeremiasa Knechela, Georga A. Lichtenfelsa oraz Jeremiego Peszki.

W tej wspaniałej świątyni spoczywają doczesne szczątki książąt piastowskich.

Groby książąt

Na szczególną uwagę zasługuje w świątyni kamienny, gotycki sarkofag księcia głogowsko-żagańskiego Henryka IV Wiernego, zmarłego w 1342 r. Wcześniej sarkofag znajdował się za ołtarzem głównym. Obecnie jest on eksponowany w kaplicy południowej. Sam Henryk IV Wierny to założyciel żagańskiej linii Piastów. Na wielu dokumentach tytułował się Heres Regni Polonie, czyli dziedzicem Królestwa Polskiego. Jako książę żagański był jednocześnie lennikiem króla czeskiego. Henryk był najstarszym synem księcia głogowskiego Henryka III i Matyldy Brunszwickiej. W 1296 r. Władysław Łokietek usynowił młodziutkiego Henryka IV, co miało zabezpieczyć na przyszłość dziedzictwo książąt głogowskich. Warto dodać, że książę kujawski Łokietek zobowiązał się w chwili osiągnięcia pełnoletności przez Henryka IV przekazać mu księstwo poznańskie, zaś w przypadku bezpotomnej śmierci całą Wielkopolskę. Gdyby Łokietkowi nie urodził się syn Kazimierz, znany jako Kazimierz Wielki, to zapewne królem Polski zostałby właśnie Władysław IV i dzieje naszej Ojczyzny potoczyłyby się zupełnie inaczej.

Reklama

W kryptach żagańskiej świątyni spoczywają także inni książęta piastowscy: Henryk V Żelazny, Jan I Żagański oraz Henryk VIII Wróbel. Książę Henryk z przydomkiem Żelazny był znany ze swej bezwzględności i szalonej wręcz konsekwencji. Konsekwentnie odmawiał złożenia hołdu lennego władcom czeskim, a z Janem Luksemburgiem walczył mężnie o odzyskanie Głogowa. Jan Długosz tak opisuje te potyczki: „Henryk tak bardzo bolał nad krzywdą ojca, że dla odzyskania połowy miasta Głogowa ciągłymi walkami i napadami gnębił króla czeskiego Jana i jego syna Karola, który po nim objął to królestwo. Król Karol uznał za konieczne przybycie ze znacznym wojskiem z pomocą zaczepianym już dawno przez Henryka mieszczanom głogowskim”.

Jan I Żagański starał się wykonywać poprawnie obowiązki lennika czeskiego. Znany był także ze swych brutalnych skłonności. Jan prowadził politykę ucisku fiskalnego poddanych, co zaowocowało konfliktem z poddanymi i zakonem augustianów w Żaganiu. W wyniku zatargów doszło nawet do uwięzienia przez księcia Jana opata klasztoru, za co został ukarany ekskomuniką. Przez współczesnych został uznany za człowieka okrutnego, nawet skłonnego do sadyzmu.

Reklama

Ostatni z pochowanych w Żaganiu książąt piastowskich, czyli Henryk VIII Wróbel, tytułował się księciem żagańskim, zielonogórskim, szprotawskim i głogowskim. Uwielbiał uczty, zabawy i turnieje rycerskie, często popadając w tarapaty finansowe.

Często myśląc o historii naszego narodu, spoglądamy na piastowski Kraków czy wcześniejszą stolicę w Gnieźnie. Z dumą myślimy o walecznych królach i dzielnych książętach naszej jedynej rodzimej dynastii. Warto jednak pamiętać, że i tereny naszej diecezji to prawdziwe piastowskie ziemie, gdzie książęta z tej dynastii nie tylko rządzili, ale i znaleźli miejsce wiecznego odpoczynku.

2016-10-13 10:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy/ Szefowa MSZ: przepracowywanie niezmierzonych cierpień, jakie Niemcy sprowadzili na ludzi w Polsce, pozostaje ważnym zadaniem

[ TEMATY ]

historia

Wikipedia

"Przepracowywanie i upamiętnianie niezmierzonych cierpień, jakie Niemcy sprowadzili na ludzi w Polsce, pozostają ważnymi zadaniami również dla naszego i dla kolejnych pokoleń – nie da się tego przekreślić i nigdy się od tego nie odetniemy" - oświadczyła minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock w poniedziałek przed wylotem do Warszawy.

"Zjednoczenia Niemiec nie moglibyśmy sobie wyobrazić bez odważnych Polek i Polaków, którzy z determinacją strajkowali, walczyli i demonstrowali na rzecz wolności i prawdziwego, demokratycznego współdecydowania" - podkreśliła Baerbock, cytowana w komunikacie prasowym niemieckiego MSZ.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Byśmy byli jedno

2024-04-29 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Instytut Pamięci Narodowej przygotował widowisko słowno-muzyczne poświęcone historii Kościoła w czasach komunizmu. Inscenizacja miała miejsce w kościele pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko w Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję