Reklama

Niedziela Świdnicka

Rola dialogu ekumenicznego w głoszeniu Ewangelii według Benedykta XVI (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Już dziś można powiedzieć, że wielką rolę na drodze pojednania między Kościołem katolickim a Wspólnotą anglikańską odegrał Benedykt XVI i jego „Anglicanorum coetibus”, konstytucja apostolska z 4 listopada 2009 r., powołująca ordynariaty personalne dla anglikanów, którzy chcą uznać zwierzchnictwo papieża, zachowując jednocześnie dotychczasową tradycję liturgiczną. Spotkało się to jednak z krytyką „postępowej części ekumenistów”, dla których ekumenizm w formie powrotu do jedności z Rzymem jest nie do przyjęcia. Podobnie krytykowane były posunięcia papieża Benedykta XVI w ramach dialogu katolicko-katolickiego. Watykaniści, tacy jak np. Marco Politi, przez lata zachwycali się otwarciem Kościoła katolickiego na inne wyznania. Zachwycano się, kiedy św. Jan Paweł II przekraczał próg rzymskiej synagogi, a Benedykt XVI próg Błękitnego Meczetu w Stambule. Poklask dla ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego wydawał się nie mieć granic. Aż do rozmów z Bractwem św. Piusa X, chociaż Benedykt XVI zastosował w praktyce encyklikę o ekumenizmie św. Jana Pawła II „Ut unum sint”. Ponieważ jednak zrobił to wobec tradycjonalistycznych lefebrystów, a nie wobec któregoś z „nowoczesnych” wyznań protestanckich, wywołało to wrzawę, jakiej dawno nie słyszeliśmy. Podobnie reagowano, gdy przyjmie na mocy „Anglicanorum coetibus” przyjęto grupę anglikanów, którzy deklarowali chęć jedności z Rzymem.

Jaki powinien być, zdaniem Benedykta XVI, cel dążeń ekumenicznych? Oprócz likwidacji zgorszenia spowodowanego podziałem i nienawiścią wśród wyznawców Boga, który jest Miłością, właściwym celem wszystkich starań ekumenicznych musi być przekształcenie wielości oddzielonych od siebie Kościołów wyznaniowych, w wielość Kościołów lokalnych, stanowiących w swej różnorodności realnie jeden Kościół. W obecnej zaś chwili ważne jest, zdaniem Ratzingera, wytyczenie celów tymczasowych, których realizacja zabezpieczy cały ruch ekumeniczny przez rezygnacją i popadnięciem w rozgoryczenie z powodu dreptania w miejscu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Do owej „jedności wśród różnorodności”, będącej paradygmatem ekumenizmu jako takiego, przynależy także zasada, by nie narzucać drugiemu niczego, co na dzień dzisiejszy naruszałoby istotę jego tożsamości chrześcijańskiej. Katolicy nie powinni więc nakłaniać protestantów, aby uznali papiestwo oraz katolickie rozumienie sukcesji apostolskiej. Z kolei protestanci powinni przestać namawiać Kościół katolicki do wspólnej Komunii św. (interkomunii), która z protestantami jest niemożliwa, gdyż zgodnie z nauką Kościoła tam sakramentu Ciała i Krwi Chrystusa po prostu nie ma. Takie pochopne przyjęcie interkomunii oznaczałoby podeptanie zarówno Kościoła, jak i sakramentu. Kościół będący wyłącznie „naszym” Kościołem, który możemy dowolnie sami zmieniać lub zachowywać w obecnym kształcie, byłby nikomu nie potrzebnym zamkiem z piasku.

Zdaniem Ratzingera, paradoksalnie rzecz ujmując, poszanowanie tego, co zmusza obie strony dialogu do rozłamu, nie odwleka jedności, lecz przeciwnie – jest jej podstawowym warunkiem. Ponieważ z takiej postawy może wyrosnąć o wiele większe poszanowanie i miłość, a w związku z tym i bliskość, niż z wzajemnego gwałtownego nalegania członków dialogu, które wywołuje tylko reakcję obronną, a w końcu niechęć drugiej strony. Taka postawa, zdaniem Ratzingera, zaowocuje w końcu spokojnym dojrzewaniem do jedności. Koncepcja ta – choć niemiecki teolog zdaje sobie sprawę z jej kontrowersyjności – jest próbą pozostawienia Bogu tego, co może uczynić tylko On oraz próbą zorientowania się, co z kolei mogą uczynić uczestnicy dialogu.

Do sfery działań ludzkich Ratzinger zalicza czyny i cierpienia, jak również aktywność, ale i cierpliwość. Jego zdaniem, kto skreśla jeden z tych czynników, psuje całość. Trzeba więc, aby chrześcijanie uwolnieni od presji wykazania się sukcesem, zbliżyli się do siebie na sposób duchowy, pokładając ufność w mocy Ducha Świętego i oddając się na służbę ekumenizmowi wiary. Modlitwa stanowi centrum ruchu ekumenicznego (por. UR 8). Bez niej wszelkie struktury, instytucje i programy ekumeniczne zostałyby pozbawione serca i duszy. Kościół, któremu jest powierzana prawda, wierząc w powszechny zamysł zbawienia, musi być od początku do końca misyjny. Dlatego dialog, choć jest częścią misji ewangelizacyjnej, jest tylko jednym z działań, które wchodzą w skład misji „ad gentes” (zob. DI 22). Kto nie ukazuje bratu prawdy o Miłości, ten nie oddał się wystarczająco głoszeniu Jezusa jedynego Zbawiciela (SC 86).

Dekret o działalności misyjnej Kościoła Soboru Watykańskiego II rozpoczyna się od stwierdzenia, że „Kościół posłany jest do narodów, aby był powszechnym sakramentem zbawienia” (DM 1). Działalność misyjną uzasadnia się wolą Boga, „który pragnie, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus” (1 Tm 2, 4-6). Dialog ekumeniczny ma temu wielkiemu dziełu służyć, nie zaś go zastępować.

2018-04-25 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Unikalne świadectwo Benedykta XVI

O współpracy i przyjaźni z Janem Pawłem II opowiada Benedykt XVI w wywiadzie dla „Niedzieli”. Włodzimierz Rędzioch, nasz rzymski korespondent, został wybrany spośród wielu dziennikarzy z całego świata, któremu papież senior zgodził się udzielić wywiadu.
CZYTAJ DALEJ

Czechy: Marsz dla Życia w Pradze został zablokowany przez zwolenników aborcji

2025-04-26 22:11

[ TEMATY ]

Czechy

aborcja

Adobe Stock

Marsz dla Życia, wspierający rodziny i kobiety w ciąży oraz wyrażający sprzeciw wobec aborcji, został w sobotę zablokowany w Pradze przez zwolenników przerywania ciąży. Marsz został rozwiązany przez organizatorów, gdy przeciwnicy usiedli na ziemi i nie pozwalali na kontynuowanie manifestacji.

Marsz dla Życia wyruszył z Placu Zamkowego w Pradze po porannej mszy w katedrze św. Wita, odprawionej w intencji nienarodzonych dzieci. Uczestnicy marszu mieli dojść na Plac Wacława po drugiej stronie Wełtawy. Według organizatorów celem było okazanie wsparcia dla ciężarnych kobiet oraz pomoc dla nich w przypadku niespodziewanej ciąży.
CZYTAJ DALEJ

W Watykanie trwają Novemdiales: dziewięć dni modlitwy za zmarłego papieża

2025-04-27 16:33

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Po śmierci papieża Kościół i świat odczuwają żal i smutek z powodu jego odejścia, a także niepokój i poczucie zagubienia. Kard. Pietro Parolin mówił o tym w czasie Mszy sprawowanej na placu św. Piotra w intencji zmarłego papieża. Włoski hierarcha, który do śmierci Franciszka pełnił urząd sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej zapewnił, że „Ewangelia mówi nam, iż właśnie w takich chwilach ciemności Pan przychodzi do nas ze światłem zmartwychwstania, aby rozpalić nasze serca”.

Niedzielna Eucharystia wpisała się w dziewięć dni modlitwy za zmarłego papieża, zwane po łacinie Novemdiales, które przewiduje Ordo Exsequiarum Romani Pontificis, wyznaczające kolejne kroki liturgii pogrzebowej po śmierci Następcy św. Piotra. Zgodnie z tradycją pierwszą z tych Mszy jest liturgia pogrzebowa zmarłego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję