Reklama

Głos z Torunia

10 lat diakonatu stałego w Kościele w Polsce (4)

Diakonat stały to powołanie

Niedziela toruńska 34/2018, str. VII

[ TEMATY ]

diakonat

DK. WALDEMAR ROZYNKOWSKI

Diakoni stali podczas dni skupienia na Jasnej Górze

Diakoni stali podczas dni skupienia na Jasnej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 10 lat urzeczywistnia się w Kościele w Polsce powołanie do diakonatu stałego. Przez ten czas uczymy się, że istnieje takie powołanie. Trudno powiedzieć, na ile zaistniało ono już w świadomości naszych wspólnot diecezjalnych, parafialnych oraz mniejszych grupach duszpasterskich. Wiemy jedno: powołanie do diakonatu stałego jest darem Boga zarówno dla powołanego, jak i wspólnoty, w której ów posługuje. Poza tym, jeżeli Bóg daje takie powołanie, niewątpliwie widzi potrzebę jego obecności w Kościele.

Istnieje powołanie

W Kościele w Polsce jesteśmy na etapie intensywnego odkrywania istoty i swoistej odrębności powołania do diakonatu stałego. Nasze doświadczenie jest w tym względzie cały czas skromne i dotyczy to zarówno refleksji teologicznej, jak i praktycznej strony obecności i posługi diakona stałego. Jednocześnie w zagadnieniu tym dotykamy kwestii fundamentalnej. Chodzi mianowicie o to, aby powołanie do diakonatu stałego odczytywać jako powołanie pełne i finalne. Jest to niezmiernie ważna perspektywa w patrzeniu na obecność diakona stałego w strukturach diecezjalnych, szczególnie na poziomie parafii. Nie mam wątpliwości, że sami diakoni stali uczą się takiego właśnie patrzenia na swoje powołanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Droga wiary

Reklama

W refleksji nad powołaniem diakona stałego trzeba zawsze pamiętać o tym, że dotykamy tu drogi wiary, która uobecnia się w życiu konkretnej osoby. Jak każde chodzenie za Chrystusem, również i ono wymaga troski, wrażliwości, otwartości, a także odwagi i siły do podjęcia swoistej walki duchowej o jego obecność.

Jak w każde powołanie, wpisany jest w nie trud, który człowiek wiary nazwie krzyżem. Z perspektywy minionych 10 lat widzę, że jest coraz więcej takich miejsc, w których myśli się o nowych powołaniach do diakonatu stałego. Spotykamy coraz więcej osób, które inspirują, podpowiadają i pomagają w rozeznawaniu tego powołania.

Cierpliwie do przodu

Patrząc na minione lata obecności diakonów stałych w Kościele w Polsce oraz na genezę zaistnienia tego powołania w naszym kraju, widać wyraźnie, że czynimy małe, ale konsekwentne i systematyczne kroki do przodu. Można je określić mianem kroków wiary, ponieważ często idziemy w nieznane i obawiamy się reakcji otoczenia. Czasami chcielibyśmy bardziej dynamicznych decyzji i zmian, ale być może w tym czasie są one nie tylko niemożliwe, ale i wręcz niewskazane. Wprowadzanie diakonatu stałego niesie za sobą zmianę mentalności, przyzwyczajeń, tradycji, a tego nie da się zmienić tak szybko.

Reklama

Sami diakoni stali zbierają każdego roku kolejne ważne doświadczenia. Wymienię niektóre z nich. Od 2014 r. organizowane są w okresie wakacyjnym rekolekcje dla diakonów stałych, ich rodzin oraz osób zainteresowanych tym powołaniem. Od 2016 r. diakoni stali spotykają się na Jasnej Górze. Przeżywając adwentowy dzień skupienia, zawierzają Maryi powołanie diakońskie i swoje rodziny. Diakoni stali są również zapraszani na różne spotkania – od konferencji poprzez spotkania formacyjne do rekolekcji – aby dzielić się doświadczeniem powołania. To bardzo cenne spotkania, ponieważ stwarzają możliwość zapoznania się z nimi, a czasami i przekonania innych, że takie powołanie jest darem Boga.

Dokumenty synodalne

Cieszy bardzo, że w zwoływanych w ostatnich latach w Polsce synodach archidiecezjalnych i diecezjalnych podejmowany jest często temat diakonatu stałego. Świadczy to tym, że pojawia się on w różnych środowiskach kościelnych. Choć od zapisów w dokumentach Kościoła lokalnego do powołania ośrodków formacji i święceń diakonów stałych droga jest długa, to jednak jesteśmy świadkami nowego etapu w rozważaniach nad obecnością diakonatu stałego w Kościele w Polsce.

Stałość posług

W Kościele przyzwyczailiśmy się do wielu działań i planów, które określamy mianem nadzwyczajnych. Kiedy bp Andrzej Suski wprowadzał w diecezji toruńskiej stałe posługi akolity i lektora oraz diakonat stały, często powtarzał, że w Kościele w Polsce i w naszej diecezji przyszedł czas, aby wprowadzać posługi zwyczajne i odwoływać się do nich. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.

Pomoc w odkrywaniu

Szczególnym powołaniem i charyzmatem diakona jest posługa, czyli diakonia. Jestem przekonany, że obecność diakona stałego może pomagać w odkrywaniu i urzeczywistnianiu Kościoła, który służy. Jest to jednak uzależnione od kilku warunków: po pierwsze od tego, czy sam diakon stały tak właśnie rozumie swoje powołanie. Po drugie ważnym jest także to, jak inni w Kościele patrzą na jego powołanie i czego od niego oczekują.

2018-08-21 12:27

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie diakonów stałych

Niedziela toruńska 51/2012, str. 8

[ TEMATY ]

diakonat

Archiwum redakcji

Diakoni stali w czasie spotkania w Magdalence

Diakoni stali w czasie spotkania w Magdalence

1 grudnia w parafii pw. św. Marii Magdaleny w Magdalence pod Warszawą odbyło się spotkanie diakonów stałych z całej Polski. Gospodarzem był proboszcz ks. prał. Mirosław Cholewa

W Kościele w naszym kraju posługuje 6 diakonów stałych, w tym trzech w naszej diecezji: dk. Tomasz Chmielewski, dk. Mariusz Malinowski oraz dk. Waldemar Rozynkowski. Pozostali to: dk. Zbigniew Machnikowski (diecezja pelplińska), dk. Bogdan Sadowski (archidiecezja warszawska), dk. Stanisław Dziemian (diecezja ełcka).
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Lycarion May błogosławiony: przykład pokoju w podzielonym świecie

2025-07-13 09:22

[ TEMATY ]

Bł. Lycarion May

Vatican Media

Błogosławiony Lycarion May

Błogosławiony Lycarion May

Naśladował Jezusa, poświęcając się delikatnemu dziełu wychowania, promocji ludzkiej i formacji chrześcijańskiej, z troską otaczając tych, którzy zostali mu powierzeni i przyjmując krzyż: tak kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, podsumował życie i duchowe dziedzictwo marysty Lycariona Maya (znanego w świecie jako François Benjamin), który 12 lipca został beatyfikowany w parafii św. Franciszka Salezego w Barcelonie.

Przewodnicząc obrzędowi w imieniu Leona XIV, kardynał Semeraro przypomniał tzw „Tragiczny Tydzień” w katalońskim mieście: pod koniec lipca 1909 roku ludność zbuntowała się przeciwko obowiązkowemu poborowi zarządzonemu przez rząd hiszpański. Kościoły, klasztory i katolickie instytucje edukacyjne stały się celem aktów przemocy – tak bardzo, że w nocy z 26 na 27 lipca szkoła braci marystów została podpalona, a następnego ranka zakonnicy zostali zastrzeleni. Brat Lycarion – znany jako gorliwy i odważny zakonnik, oddany chrześcijańskiemu wychowaniu dzieci – był pierwszym, który stracił życie, a jego ciało zostało zmasakrowane kamieniami i maczetą z powodu odium fidei (nienawiści do wiary).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję