Reklama

Kwestie kluczowe dla przyszłości Polski

Chrześcijaństwo jest w stanie dać światu uporządkowaną rozumem propozycję dla zapewnienia człowiekowi na ziemi pokoju i sensu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To były piękne chwile – tak uczestnicy IV Kongresu „Europa Christi – Mundus Christi”, który miał miejsce w Pokamedulskim Zespole Klasztornym w Wigrach w dniach 17-19 lipca, mówili o swoim uczestnictwie w tym niezwykłym wydarzeniu.

Jako uczestnik i współtwórca tego spotkania chciałbym opowiedzieć o przesłaniu, które z woli Opatrzności Bożej przenika do świadomości wielu poszukujących ludzi. Wiemy, że samemu księciu ciemności zależy na tym, by na świecie było ciemno. Bo nic tak nie sprzyja powstawaniu złych rzeczy, jak brak światła. Nie na darmo Chrystus powiedział: „Ja jestem światłością świata” (J 8, 12). Czy wyobrażamy sobie, żeby ktoś spośród miliardów ludzi żyjących na ziemi mógł tak powiedzieć o sobie? Nie. A Chrystus tak powiedział i nikt nie ma co do tego zastrzeżeń. Dlatego nasze zamyślenie w Wigrach odbywało się w blasku Chrystusa Zmartwychwstałego – Światłości świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyświecał nam również rozum – ludzie, którzy wypowiadali się na kongresie, to ludzie o ogromnej wiedzy, a także zauroczeni blaskiem prawdy.

Reklama

Przesłanie pierwszych paneli kongresu dotyczyło spraw związanych ze słownikiem i znaczeniem prawa. Bardzo pomógł nam tu autorytet prawników najwyższej klasy – wystąpienia ks. prof. Józefa Krukowskiego z PAN i ks. prof. Wojciecha Góralskiego z UKSW. Pomysłodawcą sesji prawnej był ks. dr hab. Mirosław Sitarz, wspomagany przez dr Agnieszkę Romanko. Swoją wiedzą i mądrością podzielili się z nami również mec. Marek Markiewicz oraz inni prelegenci.

Ostatni dzień sesji, której promotorem był dr Henryk Siodmok, to bogactwo myśli zanurzającej nas w kulturze krajów Trójmorza. Niezwykle cenna była tutaj refleksja dr. Pavola Mačali, który sięgnął do myśli współtwórców Europy – świętych Cyryla i Metodego, stanowiących łącze między lewym i prawym płucem chrześcijańskiej Europy. O tym, że dla upowszechnienia koncepcji Trójmorza potrzebne są środki finansowe, mówił minister Jan Parys. Na gospodarczy wymiar tzw. Inicjatywy Trójmorza zwrócił też uwagę I wiceprezes BGK Paweł Nierada.

Idea Trójmorza ma jednak wymiar nie tylko gospodarczy i polityczny, jest też osią spotkania Wielkiego Wschodu i Wielkiego Zachodu – cywilizacji łacińskiej, czyli chrześcijańskiej. Kongres ruchu nie na darmo nazwanego „Europa Christi – Mundus Christi” proponuje Europie – a w gruncie rzeczy także światu, bo kultura i osiągnięcia cywilizacyjne przekładają się przecież na życie świata – swoisty bajpas wzmacniający jej serce. Ten bajpas Jan Paweł II nazwał duchową , czyli chrześcijańską, jednością.

Reklama

Pozwólcie jeszcze, że przytoczę słowa, które po kongresie przesłał do mnie jeden z jego uczestników – Paweł Pawłowski: „To budujące, że powstał ruch, który w jasny sposób podnosi kwestie kluczowe dla przyszłości Polski. Skala wyzwań jest ogromna, ale jak pisał Ojciec Święty Benedykt XVI, nie zostaliśmy stworzeni do wygody, lecz do wielkości. Podobnie jest z Polską. Nie ma alternatywy. Wobec zauważalnej niemocy władz, które mają stosowne narzędzia, ciężar działania spoczywa na oddolnych inicjatywach, takich jak Ruch «Europa Christi»”.

Czy my, Polacy, jako wspólnota i największy kraj regionu, jesteśmy w stanie obronić nasze wartości cywilizacyjne? Czy jesteśmy w stanie – my i nasi przywódcy – wyznaczyć dla siebie przyszłość, określić cel, do którego zmierzamy? Czy jesteśmy w stanie obudziś się z letargu, zdobyć na wysiłek, pogodzić pęknięte społeczeństwo i wyznaczyć nowe horyzonty? Czy jesteśmy w stanie, jak to określił jeden z prelegentów kongresu dr Jacek Bartosiak, zaśpiewać nową pieśń przyszłości?...

Powtórzę to, co podkreśliłem przy zakładaniu Ruchu „Europa Christi” – przede wszystkim musimy wziąć pod uwagę, że są nas miliony. I musimy być jedno!

2020-07-28 08:21

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odbudować chrześcijańską tożsamość Europy – powstaje Ruch „Europa Christi”

Europejska tożsamość ma chrześcijańskie korzenie. Dzisiejsi decydenci nie widzą tej wielkiej prawdy, a unijne prawodawstwo zmierza w kierunku laicyzacji Starego Kontynentu. Dlatego powstaje Ruch „Europa Christi”, którego ambicją jest odbudowanie chrześcijańskiego myślenia o Europie. Pomysłodawcą inicjatywy jest ks. infułat Ireneusz Skubiś, honorowy redaktor naczelny Tygodnika "Niedziela".

Inspiracją do powołania Ruchu „Europa Christi” (Europa Chrystusa) była ubiegłoroczna konferencja na temat stanu i współczesnych wyzwań dotyczących Starego Kontynentu, która odbyła się w redakcji tygodnika katolickiego „Niedziela” w Częstochowie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję