Reklama

Rodzina

Krok w naturę

O korzyściach przyrodniczych mikrowypraw i o tym, że nie ma złej pogody na spacer, przekonują edukatorzy przyrody: Anna Warzyńska i dr Kasper Jakubowski. Odpowiadają na pytania, jak się do nich przygotować, jakie są korzyści z przyrodniczych wędrówek o każdej porze roku i gdzie szukać przyrody w miastach.

Niedziela Ogólnopolska 41/2020, str. 50-52

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

natura

Anna Warzyńska

Podczas mikrowyprawy nad Jeziorkiem Czerniakowskim w Warszawie

Podczas mikrowyprawy nad Jeziorkiem Czerniakowskim w Warszawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pandemia COVID-19 sprawiła, że naturalnym środowiskiem życia wielu dzieci i dorosłych stały się zamknięte pomieszczenia oraz samochód. Dodatkowo coraz częściej korzystamy z telefonów czy tabletów – patrzymy w nie ponad 5 godzin dziennie! Efektami są nuda, zmęczenie, spadek odporności, a także coraz większe problemy z koncentracją i motywacją do nauki czy pracy...

Zmęczenie cyfrowe?

Jak podają autorzy alarmującej prezentacji pt. Zdalna edukacja – gdzie byliśmy, dokąd idziemy?, wśród uczniów, rodziców oraz nauczycieli widoczne są wyraźne symptomy nadużywania mediów cyfrowych. Pisał o tym również Richard Louv, autor przełomowej książki o pozytywnym wpływie przyrody na integralny rozwój naszych dzieci – Ostatnie dziecko lasu. Jak ocalić nasze dzieci przed zespołem deficytu natury?. Autor wspomnianej książki jest twórcą pojęcia „zespół deficytu natury”, określającego wiele braków rozwojowych u młodych ludzi, których jednym ze źródeł jest brak regularnego kontaktu z naturą od pierwszych lat życia. Nasz organizm nie nadąża za rozwojem nowoczesnych technologii. Powoduje to choroby psychiczne i fizyczne, uzależnienie od mediów, niedobór uwagi i koncentracji oraz coraz częstsze depresje u dzieci. Obecnie dzieci spędzają na łonie przyrody tak mało czasu jak nigdy dotąd. Czasem jest to tylko 15 minut dziennie. Niedobór natury w życiu codziennym to cena, którą płacimy za życie w coraz większym pośpiechu i izolacji, w miastach i miasteczkach pozbawionych dostępu do parków czy otwartych przestrzeni. Ojciec Święty Franciszek w encyklice Laudato si’ (W trosce o wspólny dom) napisał: „Zauważamy dziś na przykład niekontrolowany i przesadny rozrost wielu miast, w których życie stało się niezdrowe (...). Istnieją dzielnice, które pomimo że zostały niedawno wybudowane, są zapchane i zabałaganione, bez dostatecznych terenów zieleni. To niewłaściwe, aby mieszkańcy naszej planety żyli przytłoczeni coraz bardziej betonem, asfaltem, szkłem i metalami, pozbawieni fizycznego kontaktu z naturą” (n. 44). Papież przypomina nam w tej encyklice o lepszym sposobie koegzystencji z przyrodą, ze stworzeniem, o naszej odpowiedzialności za świat, abyśmy jako katolicy byli wiarygodni i skuteczni. Dziś musimy chronić nie tylko dzieło stworzenia, ale też dzieci, które spędzają w otoczeniu przyrody zbyt mało czasu i doświadczają go inaczej niż pokolenie ich dziadków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dla wielu dzieci jesienna pora i chłodniejsza aura jeszcze bardziej ograniczają czas spędzony na zewnątrz. Warto zatem zapytać, co możemy zyskać, „zapraszając” naturę do wychowania dzieci – nie tylko w wakacje, ale przez cały rok. Mamy coraz więcej danych o pozytywnym, wręcz zbawiennym wpływie przyrody na nasze zdrowie fizyczne, psychiczne oraz duchowe. Stawką jest też „zdrowie” całej naszej planety, naszego ludzkiego domu. Po intensywnej pracy czy nauce spacerowanie po rezerwacie przyrody, lesie czy nieużytkach sprawia, że jesteśmy lepiej nastawieni do świata i odczuwamy mniej negatywnych emocji. Po 15 minutach spada poziom kortyzolu – hormonu odpowiadającego za stres. Nabieramy dystansu, zaczynamy inaczej oddychać. Badania pokazują też, że regularny odpoczynek w zielonym otoczeniu po pracy wpływa na jej lepsze wyniki. Psycholodzy środowiskowi od lat przekonują o regenerującej roli natury. Doświadczają tego rodzice – częsty kontakt z naturą łagodzi wiele napięć, a dzieci skłania do kreatywnej i samodzielnej zabawy, pobudza ich wyobraźnię. Mogą się one wybiegać, nabywają ważnych umiejętności oraz doświadczeń, lepiej śpią – po prostu są szczęśliwsze. Nie są przebodźcowane, tak jak w szkole, galeriach handlowych czy salach zabaw. Wyjście z dziećmi na dwór, w miejsca możliwie dzikie naprawdę działa!

Duchowa potrzeba przyrody

Otwarcie na doświadczenie przyrody może być bezcenne w rozwoju duchowym dzieci i dorosłych. Również św. Jan Paweł II i Benedykt XVI (nazywany nie bez powodu zielonym papieżem) przypominali, że Bóg zobowiązał nas do opieki, a nie do panowania nad Ziemią, że jesteśmy na niej jedynie gośćmi, dlatego musimy otoczyć ją troską i przekazać przyszłym pokoleniom. Przyroda to miejsce, gdzie uczymy się miłości i szacunku zarówno do człowieka, jak i do pozaludzkiego świata. Uczy też radości z prowadzenia prostych obserwacji, uważnego patrzenia na szczegóły oraz kontemplacji – trochę dziś zapomnianej. 15 minut w bezruchu – mniej więcej tyle potrzebuje człowiek, aby oswoić się z przyrodą. Zwykle nie zostawiamy sobie czasu na taką bezczynną przyjemność...

Reklama

I nie chodzi tu o ubóstwianie przyrody czy idealizowanie jej, ale o prosty zachwyt nad naturą i miłość do niej. Człowiek jest bowiem w stanie ochronić tylko to, co pokocha. Jak inaczej przekonamy nasze dzieci do tego, że świat przyrody jest godny ochrony, niż przez zbudowanie trwałej emocjonalnej więzi z nim? Jeżeli oddzielamy dzieci od stworzenia, od świata przyrody, zwiększamy też ich dystans do samego Boga – Stwórcy. A Biblia i Jezus przemawiają do nas w wielu miejscach właśnie językiem przyrody.

Na świecie rośnie dziś ruch katolików zaangażowanych ekologicznie, którzy odpowiadają aktywnie na wezwanie Franciszka w Laudato si’. Przykładem jest rodzicielstwo blisko natury, programy edukacji przyrodniczej w katolickich szkołach i przedszkolach, rodzinne mikrowyprawy w miastach czy zmiany w otoczeniu budynków sakralnych oraz szkół na bardziej przyjazne naturze. Przyrodę możemy znaleźć wszędzie, nawet w miastach, które wydają się betonowymi dżunglami. Są w nich małe lasy, pola czy łąki, dzikie tereny nad rzekami, a nawet nieczynne kamieniołomy. Warto odkryć też użytki ekologiczne, czyli lokalne formy ochrony przyrody, oraz ścieżki przyrodnicze. W niektórych parkach znajdziemy również łąki kwietne czy tzw. ekostrefy – miejsca pozostawione dzikiej przyrodzie. Są one wręcz stworzone do edukacji ekologicznej i lokalnej obserwacji natury. Wystarczy nam lupa, pojemnik na skarby natury i może podręczny atlas do oznaczania ciekawych gatunków.

Reklama

Jak się przygotować?
Od czego zacząć?

Zachęcamy, aby poświęcić odrobinę czasu na przygotowania. Podstawa to odpowiednie ubranie – wygodne, ciepłe, ale też warstwowe, na tzw. cebulkę, czyli więcej cienkich warstw zamiast jednej czy dwóch grubych; taka odzież pomoże nam się dostosować do temperatury w sytuacji, gdy rano jest już całkiem chłodno, ale w południe może być ciepło. Polecamy też długie spodnie i odzież z długimi rękawami. Na spodnie koniecznie trzeba naciągnąć skarpety – to minimum skutecznej ochrony przed kleszczami, które są obecnie właściwie wszędzie: w lasach, na łąkach i w zaroślach, i są aktywne niemal przez cały rok. Kolejna sprawa to obuwie. Musi być wygodne, najlepiej adidasy albo kalosze, jeśli miejsce, do którego się udajemy, jest podmokłe (np. z kałużami, strumieniem itp.). Przyda się też komplet ubrań zapasowych dla dzieci, by nieplanowana przygoda, np. w błocie, nie zmusiła nas do natychmiastowego powrotu do domu.

Gdy będziecie już odpowiednio ubrani, a zapasowe ubrania zostaną spakowane (w razie deszczu kalosze i kurtki, a w zimie dodatkowe rękawiczki), zadbajcie też o właściwy posiłek! Dzieci w terenie (dorośli zresztą też) mają lepszy apetyt i chętnie jedzą, dlatego spakujcie ze sobą przekąski i picie. Niech to będzie coś zdrowego – bidon z wodą (z cytryną lub miętą, jeśli lubicie) albo termos herbaty z miodem, bakalie, placuszki, kanapki... Spróbujcie zrezygnować z tradycyjnych słodyczy (choć dla dobrej czekolady zawsze warto zrobić odstępstwo...) i słodzonych gotowych napojów. Na dłuższe wyprawy przyda się nawet termos z zupą. Ciepły posiłek w terenie potrafi dodać sił na kolejne przygody.

Jesień – jak ją wykorzystać?

Jesień to idealny czas na leśne zabawy. Natura sama podpowiada, co można zrobić. Wielość barw zachęca nas do spacerów. Z kolorowych liści możemy nie tylko układać mandale, ale też przygotować z nich ozdoby, np.: bransoletki, maski lub korony (wystarczy przygotowany wcześniej z kartonu pasek, kształt maski lub rolka po papierze toaletowym, na które przyklejamy taśmę dwustronną; na spacerze odklejamy ochronny papier z taśmy i przyklejamy zebrane dary lasu czy łąki).

Reklama

Gorąco namawiamy, by pozwolić dzieciom na budowanie pewności siebie, kształtowanie świadomości ciała, rozwijanie motoryki i poczucia równowagi – najlepiej dać im przestrzeń na swobodne zabawy ruchowe. Nie zniechęcajmy ich opowiadaniem o ewentualnych niebezpieczeństwach – dobrze jest stanąć nieopodal i w razie otarcia lub upadku utulić i pocieszyć.

Wiemy, że dzieci wprost uwielbiają:
• brodzenie w płytkim strumieniu
• przebieganie i skakanie po kałużach
• wspinaczkę na drzewa
• balansowanie na powalonych pniach
• wspinanie się na pagórki i zjeżdżanie z nich.
Te ćwiczenia ruchowe w kontakcie z naturą dobroczynnie wpływają na rozwój naszych dzieci, dlatego nie obawiajmy się ich!

Ach te kleszcze! Jak się nie bać?
Komary i kleszcze – to na ich punkcie mamy chyba największe fobie; jako pierwsze przychodzą nam na myśl w momencie, kiedy słyszymy słowa „las” i „łąka”. Istnieje ryzyko, że zostaniemy ugryzieni przez komara lub zaobserwujemy na swojej skórze kleszcza, takie sytuacje nie powinny jednak zniechęcać nas do spędzania czasu w naturze. Jest kilka zasad, dzięki którym będziemy mogli bezpiecznie i swobodnie cieszyć się czasem spędzonym na świeżym powietrzu:
• wybierz długi rękaw i długie spodnie
• załóż pełne, wysokie buty, weź ubrania na zmianę
• co jakiś czas oglądnij siebie
• stosuj repelenty (środki odstraszające), ale korzystaj z nich z głową
• po powrocie zdejmij ubranie i od razu je upierz*
• zaraz po powrocie weź kąpiel.
*Zwykle aż ok. 80% kleszczy wbija się w skórę nie na samym spacerze, ale po nim. Warto też szczepić się regularnie przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu (KZM).

2020-10-07 12:39

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przechowalnia za złotówkę?

Od września 2013 r. w przedszkolach powinna zapanować równość wszystkich dzieci. W ramach ustawy „Przedszkola za złotówkę” w potrzasku znalazły się dodatkowe zajęcia z języka angielskiego, rytmiki, plastyki itp.

Nowe prawo zostało uchwalone w czerwcu br., obowiązuje zaś od 1 września br. Jak zwykle, ustawa była wdrażana w wielkim pośpiechu, stąd liczne niedoróbki. Idea wydawała się bardzo wzniosła. Ustawa miała zlikwidować wpływ różnic majątkowych rodziców dzieci chodzących do przedszkoli na ich uczestnictwo w zajęciach ponadprogramowych. Do tej pory, po pięciu darmowych godzinach, dzieci miały zajęcia dodatkowe, za które płacili rodzice. Koszty tych zajęć to od kilkunastu do 35 zł. Wydawałoby się, że suma niewielka, ale nie dla wszystkich. Są rodziny, dla których wydatek kilkudziesięciu złotych miesięcznie jest poważnym obciążeniem domowego budżetu. W konsekwencji dziecko z takiej rodziny albo uczęszczało na jedno wybrane zajęcie, albo siedziało na ławeczce, podczas gdy inne dzieci były zajęte rytmiką, plastyką, tańcem. Wprawdzie dyrektorzy przedszkoli zapewniają, że w ich placówkach żadne dziecko nie było pozbawione dodatkowych zajęć, bo w razie potrzeby rada rodziców składała się na opłatę za gorzej sytuowanego przedszkolaka, w praktyce różnie to wyglądało. Mama pięcioletniej Marzenki zapewnia, że jej córeczka przesiedziała, zresztą nie sama, niejedną godzinę. - Wychowuję dwójkę dzieci - mówi. - Mąż nie ma pracy, ja utrzymuję dom ze sprzątania mieszkań i z rzadkich dorywczych prac męża. Nie wiem, jak wiązać koniec z końcem. Dla mnie dodatkowe 35 zł w miesiącu jest wysoką kwotą. Gdy mam wybrać, czy nakarmić dzieci, czy posłać Marzenkę na angielski, to zawsze wybiorę to pierwsze. Dlatego mała siedziała, a z nią jeszcze dwoje innych dzieci na ławeczce i przyglądała się, jak inni ćwiczą. Teraz jest lepiej - dodaje - nie ma wybrańców. Wszyscy są równi. Trudno się dziwić matce Marzenki, że jest zwolenniczką równania w dół. Każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka i boli go, gdy jest ono wyobcowane z grupy.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopostna droga bezdomnych z okolic Watykanu

2024-03-27 17:23

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Adobe.Stock

Z misją zaniesienia nie tylko wsparcia materialnego, ale i Słowa Bożego wyszły do bezdomnych mieszkających w okolicach Placu św. Piotra siostry klaretynki. Z przesłaniem zapowiadającym radość Wielkanocy wyruszyły w miejsca, gdzie ludzie wielu narodowości żyją często na kartonach, pozbawieni jakiejkolwiek nadziei. Na progu Wielkiego Tygodnia misjonarki zorganizowały dla ubogich, bezdomnych i samotnych nabożeństwo pokutne, z możliwością przystąpienia do spowiedzi.

Nabożeństwo pokutne odbyło się pod Kolumnadą Berniniego, która dla wielu od lat stanowi jedyny dach nad głową.

CZYTAJ DALEJ

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz Lityński wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji. Życzenia otrzymali również księża, którzy obchodzą w tym roku jubileusze kapłańskie.

Pełna lista nominacji, odznaczeń i jubilatów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję