Reklama

Edytorial

Edytorial

Wiara wymaga odwagi

Jak w obliczu nieustających ataków na wierzących zachować odwagę, by publicznie przyznać się do Jezusa.

2024-04-16 14:14

Niedziela Ogólnopolska 16/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieobojętna na zło, zaangażowana w ochronę życia dziecka przed urodzeniem. Ocalony łaską pobożny głosiciel Jezusa. Obrońca wartości chrześcijańskich i uczuć religijnych w sądach. Postrzegany jako niepoprawny radykał, który nie wikła się w niejednoznaczne kompromisy. To wybrane postawy osób, które wyróżnia jedno: odwaga bycia katolikiem. Kogo mam na myśli? Na przykład czwórkę bohaterów naszego tematu numeru: Magdalenę Korzekwę-Kaliszuk, Rafała Porzezińskiego, prof. Eugeniusza Sakowicza i Witolda Gadowskiego. Zapytaliśmy ich, jak w obliczu nieustających ataków na wierzących zachować odwagę, by publicznie przyznać się do Jezusa. Bo dzisiejszy świat – również ten nasz, polski – coraz mocniej uderza w katolików, chce nas „opiłować”, czyli ograniczyć nam prawa, uprzykrzyć życie, zamknąć usta, ośmieszyć... Zdecydowaliśmy się na podjęcie tego tematu, ponieważ – jak widzimy i czego sami doświadczamy – ten świat nas, katolików, albo nie rozumie, albo nienawidzi. Czy zawsze już tak będzie?

Pamiętacie słowa Jezusa? „Z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich”. Jest na szczęście ciąg dalszy tej wypowiedzi, słowa niosące otuchę: „Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie” (Łk 21, 17-18). Przecież bycie wierzącym nigdy nie było łatwe. Oczywiście, czymś zupełnie innym jest dochowanie wierności Chrystusowi, gdy katowski nóż islamskiego bojownika wisi nad głową, a czym innym trwanie w wierze w otoczeniu, które nieustająco podważa, wyśmiewa i obraża naszą wiarę. W świecie, który nęci perspektywą lepszego życia, pełnego doczesnych sukcesów i niekończącej się zabawy bez konsekwencji. I tak dzień po dniu, krok po kroku odciąga niektórych od Boga, od wiary, od chrześcijańskich wartości. Te dramatycznie różne sytuacje mają jednak jeden wspólny punkt – chodzi o dochowanie wierności Jezusowi do końca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dzisiaj, podobnie jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, wiara wymaga odwagi w jej wyznawaniu, przeżywaniu i dzieleniu się nią z innymi. Już w V wieku św. Augustyn powiedział: „Świat będzie was nienawidził. Świat niszczy, ale nie zniszczy; walczy, ale nie zwalczy. Przeciw żołnierzom Chrystusa wysyła dwie armie: schlebia, aby zwieść, trwoży, aby załamać”. Wiara wymaga od nas świadectwa, autentyzmu, odwagi. Bo chrześcijaństwo stawia wymagania. To nie jest tak, że bycie chrześcijaninem stało się dziś trudniejsze niż dawniej. To raczej kwestia tego, że obecnie człowiek z dużą łatwością odrzuca odpowiedzialność przed Bogiem za swoje życie, jest przekonany, że wszystko zależy od jego subiektywnej oceny. Posunięty do skrajnych postaw indywidualizm lansuje ideę, według której każdy może mieć własną prawdę, a to prowadzi do zaprzeczenia prawdziwego obrazu Boga.

Przecież wielu spośród tych, którzy nazywają siebie katolikami, żyje tak, jakby Boga nie było. Do swojej wiary przykładają miarkę podsuwaną przez współczesny świat. A przecież taka miarka jest zupełnie inna niż miara Chrystusowa. Dla tego, kto zamyka chrześcijaństwo w takie rameczki własnej konstrukcji, staje się ono uciążliwe, bezsensowne i arcytrudne. Tymczasem bycie chrześcijaninem nie jest kwestią emocji, własnego widzimisię czy kultywowania tradycji, ale jest traktowaniem danego nam w prezencie życia inaczej, niż podpowiada świat. Być chrześcijaninem to przyznawać się do Chrystusa. Prościej powiedzieć się nie da. O tym przyznawaniu się pięknie powiedział św. Jan Paweł II w 1984 r. do młodych: „Przyznając się do Chrystusa, macie udział w życiu, które zwyciężyło wszelką beznadziejność i zwątpienie, a nawet śmierć. Chrystus jest jedyną drogą alternatywną wobec licznych błędnych dróg tego naszego świata”. Pamiętam też oryginalne stwierdzenie Oriany Fallaci, włoskiej dziennikarki i pisarki, deklarującej się jako „chrześcijańska ateistka”, która napisała: „Chrześcijaństwo jest wyzwaniem nie do odparcia, imponującym zakładem człowieka ze sobą samym, zazdroszczę tym, którzy wierzą”.

Wiara jest podstawą, trwałym gruntem, na którym można oprzeć całe życie. Ale ma też w sobie coś z ryzyka i skoku w niewiadome – wymaga uznania tego, co niewidzialne, za rzeczywiste. Dlatego tak ważne jest wewnętrzne przekonanie, że nie wolno nam się zwolnić z odważnego przyznawania się do Boga każdego dnia i w każdej życiowej sytuacji.

Ocena: +15 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie przegapmy Bożego Narodzenia

Niedziela Ogólnopolska 52/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Bozena Sztajner / Niedziela

W czasach narodzin Jezusa były na świecie większe, piękniejsze i okazalsze miejsca niż Betlejem. Ale Panu Jezusowi spodobało się przyjść na świat właśnie w tym mieście. My co prawda nie ponosimy winy za to, że miejsce Jego urodzenia było tak skromne, jednak winą człowieka jest to, iż Jezus musiał się narodzić w szopie. Przecież Jego Matka z Józefem dość długo szukali miejsca, które byłoby bardziej odpowiednie dla delikatnego Dzieciątka niż zimny i twardy zwierzęcy żłób.

CZYTAJ DALEJ

Rycerze Kolumba podsumowali peregrynację ikony św. Józefa i inicjatywę pro-life

2024-04-30 09:21

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Rycerze Kolumba

Uroczystą Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla sprawowaną w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu Rycerze Kolumba podsumowali trwającą niemal dwa lata peregrynację ikon św. Józefa. Inicjatywa ta była jedną z najważniejszych, jaką wspólnota Rycerzy realizowała w Polsce w ostatnim czasie.

„Boże Ojcostwo odkrywamy także przez tego, który ma szczególne miejsce w posłannictwie Jezusa, a mianowicie przez św. Józefa” – powiedział bp Bryl w czasie homilii. Podkreślając szczególną cechę kaliskiego wizerunku Świętej Rodziny, wskazał, jak tę bliskość ukazał jego autor. „Twarz św. Józefa jest taka sama jak twarz Boga Ojca (...): Józef w swoim ojcostwie objawia nam ojcostwo Boga” – dodał i zobowiązał Rycerzy do dojrzałego rodzicielstwa, do którego „zaprasza mężczyzn” łaskami słynący obraz czczony w Sanktuarium w Kaliszu.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję