Reklama

Dni Majdanka 2003

Jeśli zapomnimy o nich...

Bezbronne, wystraszone, zapłakane, niepewne, samotne, głodne, stłaczane w łaźni, obdzierane z godności, oddzielane od rodziców i rodzeństwa, odrywane od matek, przerażone, z rozdartym sercem, same - dzieci, najmłodsi więźniowie obozu koncentracyjnego na Majdanku. Ich pamięci poświęcone zostały tegoroczne Dni Majdanka, które odbyły się od 19 do 21 września.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsza część obchodów miała miejsce 19 września przy Mauzoleum. Cześć dzieciom z Majdanka oddali organizatorzy uroczystości, prezydent Lublina, Andrzej Pruszkowski, reprezentanci władz województwa lubelskiego i Rady Miejskiej Lublina, przedstawiciele wojska i policji, byli więźniowie obozu, kombatanci oraz licznie zgromadzona młodzież lubelskich szkół ze swoimi nauczycielami. W trakcie programu słowno-muzycznego Prawda - Pamięć - Pojednanie młodzi lublinianie pieśnią, wierszem i prozą przywołali wspomnienia o ofiarach Majdanka. Zebrani oddali im hołd w apelu, a przed Mauzoleum zapalili znicze i złożyli wieńce. W programie przygotowanym wg scenariusza i reżyserii Haliny Tomaszewskiej-Kornackiej wykorzystano fragmenty relacji byłych więźniów oraz wiersze uczniów z gimnazjów nr 8, 13 i 19, powstałe na warsztatach historycznych i lekcjach w Państwowym Muzeum na Majdanku. Przed Mauzoleum wystąpił Chór Wojewódzkiego Domu Kultury „Słowiki Lubelskie” pod dyr. Bronisława Mikity oraz recytatorzy Pracowni Słowa Centrum Kultury w Lublinie pod kier. Anny Krawczyk.
W czasie Dni Majdanka w Pawilonie Oświatowym muzeum otwarto ekspozycję historyczno - artystyczną Żywe numery. Ma ona przypominać o osobistych przeżyciach związanych z nadawaniem numeru każdemu osadzonemu w obozie. Nadanie numeru było odbierane przez więźniów jako upokorzenie i pozbawienie ich godności. Numer zastępował imię i nazwisko, a blaszane tabliczki nazywano medalami śmierci. Ponadto w baraku nr 53 można zwiedzać czynną od maja br. stałą multimedialną wystawę Elementarz - dzieci w obozie na Majdanku. Losy najmłodszych więźniów pokazane zostały na przykładzie dziejów dwójki dzieci żydowskich, jednego białoruskiego i jednego polskiego. Elementarze, z którymi dzieci przybywały do obozu, zawierały pierwszy system pojęć potrzebnych do porządkowania i opisywania świata. W obozie pojęcia te zabierano najmłodszym i zastępowano je codziennymi doświadczeniami zła, głodem, selekcją, komorą gazową, krematorium i śmiercią. Z problematyką Dni Majdanka koresponduje też bogato udokumentowana wystawa Wojenne dzieciństwo - losy dzieci polskich podczas okupacji hitlerowskiej, przygotowana przez historyków z Instytutu Pamięci Narodowej - Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu Oddział w Łodzi, a udostępniona dla zwiedzających od 24 września do końca października br.
Uroczystości religijne rozpoczęły się 21 września przejściem spod kościoła św. Maksymiliana pod Pomnik Walki i Męczeństwa na Majdanku. Procesji patronowali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 32 im. Pamięci Majdanka w Lublinie wraz z katechetami i nauczycielami oraz ks. kan. Józef Siemczyk, proboszcz parafii św. Maksymiliana. Dzieci, Zawiszacy, nauczyciele, kapłani, byli więźniowie i kombatanci odmówili w czasie marszu tajemnice światła w intencji Ojczyzny. Na początku Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło, ks. kan. Władysław Kowalik, przywieziony do obozu z Zamojszczyzny jako dziecko, obecnie związany z Towarzystwem Opieki nad Majdankiem, poprosił zebranych przy pomniku o modlitwę w intencji pomordowanych w tym obozie koncentracyjnym i innych miejscach hitlerowskich kaźni oraz w łagrach i więzieniach stalinowskich, aby „miejsce ówczesnej nienawiści i wrogości zajęły mądrość i pokój”.
Na zakończenie obchodów dyrektor Muzeum na Majdanku Edward Balawajder powiedział: „Majdanek w okresie okupacji był fabryką śmierci, miejscem upodlenia człowieka, w którym mówiono językiem nienawiści. Wydawać by się mogło, że jedyną wówczas odpowiedzią na wartość ludzkiego życia była komora gazowa. Niech zobowiązaniem dla nas będą słowa: Jeśli my zapomnimy o nich, Ty Boże zapomnij o nas”. Oprawę muzyczną uroczystości przygotował chór parafii św. Maksymiliana pod dyr. Tomasza Orkiszewskiego.

Olga Grzesiuk (Gimnazjum nr 8 w Lublinie)

Modlitwa Dzieciom Majdanka

Aniele Boży Stróżu mój
Ty już dłużej przy mnie nie stój
weź ich dusze w swą opiekę
weź ich dłonie w swoje ręce
i zaprowadź wprost do nieba
daj im tam kawałek chleba
a mnie
w noc cichą szepnij
że tam
z Bogiem -
są bezpieczni...

Dni Majdanka odbywają się od 1946 r. Organizatorzy i uczestnicy w ten sposób chcą uroczyście uczcić pamięć ok. 230 tys. osób 52 narodowości z 28 państw, które straciły życie w obozie. Najmłodsi stanowili ok. 6% więźniów. Władze obozowe nie prowadziły ewidencji dzieci przywożonych w transportach oraz urodzonych na Majdanku. Nieznana jest więc dokładna liczba najmłodszych ofiar wojny, które zginęły w obozie oraz tych, które przewinęły się przez Majdanek. Pozostały po nich małe buty, zabawki i książki przywiezione do obozu, rzeczy osobiste oraz wspomnienia tych, którzy przeżyli. Wiadomo, że dzieci chore poddawano eksperymentom, eutanazji i eksterminacji. Zdrowe zaś wywożono do Rzeszy na roboty przymusowe i germanizowano. Liczbę najmłodszych ofiar Majdanka szacuje się na ponad 14 tys. Niech pamięć o nich będzie zawsze żywa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję