Niezwykła jest wymowa słów kard. Stefana Wyszyńskiego wypowiedzianych
o swojej nominacji kardynalskiej do wspólnoty wiernych zgromadzonych
w kościele św. Jana Chrzciciela w Szczecinie 30 listopada 1952 r.: "
Omnia - Soli Deo - Uderza mnie to, że chyba stosowniejszej pory na
tę wiadomość nie było, właśnie tu, w Szczecinie, w tempie rychliwej
pracy i to na tle ´sprawy katowickiej´..., przed Sumą podaję wiernym
wiadomość o mojej nominacji. Wygłaszam kazanie. Poprzedzam je podzięką
za życzenia. Wdzięczność swoją zwracam ku Ojcu Niebieskiemu, ku Chrystusowi,
ku Kościołowi, ku Ojczyźnie mej katolickiej i ku Rodzicom. Podkreślam
radosny fakt, że właśnie ze Szczecina, o którym - obok Wrocławia,
Opola, Gorzowa i Olsztyna - tyle mówiłem Ojcu Świętemu. Papież zna
mój sposób myślenia i rozumowania w sprawie Ziem Zachodnich. Jeżeli
więc dziś obdarza mnie purpurą, te widzę aprobatę dla tych myśli"
.
Słowa te uwydatniają dobitnie, jak skromny i pokorny
był to kapłan i arcypasterz, który jako hasło swojego biskupstwa
w trudnych czasach wybrał zawołanie: "Samemu Bogu", "Tylko Bogu"
i wkrótce do tej dewizy dodał jeszcze słowa: "per Mariam" - "przez
Maryję". Żył pełen miłości do Trójcy Świętej i do Niepokalanej. Gorąco
kochał swój kraj - Polskę, zwłaszcza Szczecin, Gorzów Wlkp., Wrocław
i Opole. Świadczył patriotyzm i miłość co dzień swemu otoczeniu.
Zawsze troszczył się bardziej o innych niż o siebie.
Prymas Wyszyński - pamiętamy - zwracał się zawsze do
wiernych piękną apostrofą: "Umiłowane Dzieci Boże". Przez takie serdeczne
słowa podkreślał, że nie istnieje dystans między ludźmi a Bogiem
- miłującym i troskliwym Ojcem. Nieustannie nauczał miłości. Nierzadko
powtarzał: "Ludzie powiadają: czas to pieniądz. A ja wam mówię: czas
to miłość".
Bardzo liczne są wypowiedzi Księdza Prymasa podkreślające
tę prawdę, że trzeba, że warto świadczyć miłość. Mówił m.in. dość
często: "Będziesz miłował Pana Boga Twego (...) będziesz miłował
bliźniego twego jak samego siebie". "Do pełnej miłości, jaką wiążemy
z Bogiem - nieustannie upominał Ksiądz Prymas - potrzebna jest jeszcze
miłość, która wyraża się w naszym stosunku do innych. Bez niej nigdy
miłość Boga nie będzie doskonała".
Takim to - promowanego dziś do kanonizacji - Księdza,
Biskupa i Prymasa pamięta pierwsze pokolenie Polaków zakotwiczonych
w Szczecinie, po wiekach odzyskanego dla Polski, dzięki też zasługom
Stefana Kardynała Wyszyńskiego. I za to stawiamy mu niezniszczalny
pomnik. Pomnik w hołdzie Prymasowi Tysiąclecia za troskę o Kościół
i Ojczyznę na Ziemiach Zachodnich Rzeczypospolitej.
Ks. prał. dr Aleksander Ziejewski, Antoni Kazimierz Janicki
Pomóż w rozwoju naszego portalu