Reklama

23. raz trwali w komunii z Bogiem i Maryją

W sobotę 23 lipca na Jasną Górę po przejechaniu w ciągu 6 dni blisko 600 km dotarli pielgrzymi rowerowi ze Strzelec Krajeńskich. Tegorocznym, 23. już rekolekcjom w drodze, organizowanym tradycyjnie przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich działające przy strzeleckiej parafii pw. św. Franciszka z Asyżu, towarzyszyło hasło: „Z Maryją w komunii z Bogiem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotnie popołudnie trudno było nie zauważyć w okolicach Sanktuarium Jasnogórskiego pątników w charakterystycznych czerwonych koszulkach. Byli to uczestnicy 23. Pielgrzymki Rowerowej Strzelce Krajeńskie - Jasna Góra. 105 osób, podzielonych dla bezpieczeństwa i lepszej organizacji na 5 grup, w ciągu 6 dni pokonało blisko 600 km. Najdłuższa z tras liczyła 120 km, najkrótsza - 60. Uczestnicy to w większości osoby dobrze się znające, lubiące swoje towarzystwo (rodzinną i serdeczną atmosferę było widać na pierwszy rzut oka), a w związku z tym uczestniczące w pielgrzymce po raz kolejny. Prym w tej dziedzinie wiedzie Dariusz Kamzelski, który rowerem do Pani Jasnogórskiej ze strzelecką grupą wybrał się już po raz 15. W tym roku najstarszy z pielgrzymów miał 76 lat, najmłodszy - 6. Jako że to już 23. pielgrzymka, grupa jest w zasadzie samowystarczalna: doczekała się wielu sponsorów, w związku z czym koszt uczestnictwa jest niewielki, dysponuje własną kuchnią polową, a nad bezpieczeństwem i sprawną organizacją czuwa sztab złożony z 15 osób zajmujących się całą logistyką, a więc pilotowaniem, zabezpieczeniem trasy, służbą medyczną i stroną socjalną. Na trasie pielgrzymi zatrzymują się w zaprzyjaźnionych już szkołach czy remizach, zapraszając na wspólne modlitwy, jak Eucharystia czy Apel Jasnogórski, i pogodne wieczory miejscowych mieszkańców (trzeba odnotować, że strzeleccy pątnicy to grupa wyjątkowo rozśpiewana).
Oczywiście, trud pielgrzymowania podejmują również strzeleccy duszpasterze: ks. kan. Mirosław Maciejewski, odchodzący do parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze, dotychczasowy proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu, który - jak zaznacza Dariusz Wieczorek, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich - 3 lata temu uwierzył w swoje siły i przesiadł się na rower (wcześniej ks. Mirosław jeździł na skuterze, pełniąc funkcję pilota), a także miejscowy wikariusz ks. Przemysław Janicki - przewodnik pielgrzymki oraz dk. Dariusz Wytrykowski.
Podczas trasy pielgrzymi dziękowali m.in. za beatyfikację Jana Pawła II, a swoją modlitwą towarzyszyli Maciejowi Przekwasie, który nie mógł wziąć udział w tegorocznym pielgrzymowaniu (po wypadku samochodowym odbywa rehabilitację). Stąd na trasie towarzyszyło im też zawołanie: „Wiara, miłość i nadzieja - my jedziemy dla Macieja”. Zgodnie z tradycją pielgrzymi na początku drogi modlili się u Pani Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie, odwiedzili też Jezioro Lednickie i przeszli przez Bramę-Rybę, Gniezno, Stary Licheń, Kazimierz Biskupi.
Momentem kulminacyjnym pielgrzymki był Msza św. w Kaplicy Cudownego Obrazu w sobotę o godz. 18.30, którą odprawił ks. Mirosław. W homilii mówił m.in.: „Niech głos rozbrzmiewający na weselu w Kanie Galilejskiej: «Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie» dotrze do każdego z nas, a my wychodząc z tego miejsca, wracając do swoich codziennych spraw i obowiązków, wyjedźmy z przeświadczeniem, że dobro zasiane w czasie tej naszej pielgrzymki może zrodzić plon obfity, że Słowo, które stało się Ciałem, zamieszkało między nami, zamieszkało w nas. To jest komunia człowieka z Bogiem”. Kolejną okazję do spotkania z Najlepszą z Matek pielgrzymi mieli jeszcze dnia następnego. Tym razem Mszy św. o godz. 11 przewodniczył i homilię wygłosił dla nich ks. Przemysław.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Nie ma takiego problemu, którego nie rozwiązałby Różaniec

Niedziela Ogólnopolska 40/2024, str. 14-16

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

W objawieniach fatimskich Maryja nieustannie przypominała o sile modlitwy różańcowej. Podczas każdego z sześciu spotkań z trojgiem pastuszków przekazywała jedno, niezmienne przesłanie: „Odmawiajcie Różaniec”. Ta prośba, powtarzana niczym refren, stała się najważniejszym elementem objawień.

W maju Matka Boża wzywała: „Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny”. Z każdym kolejnym miesiącem Jej głos rozbrzmiewał coraz silniej, jakby przypominał o pilności prośby. W czerwcu było to niemal jak wezwanie do codziennego rytuału: „Chciałabym, abyście każdego dnia odmawiali Różaniec”. Lipiec przyniósł kolejne napomnienie: „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać Różaniec”, a w sierpniu Maryja powiedziała: „Chcę, abyście nadal odmawiali codziennie Różaniec”. We wrześniu Matka Boża jeszcze raz przypomniała o sile tej modlitwy, mówiąc: „Odmawiajcie w dalszym ciągu Różaniec, żeby uprosić koniec wojny”.
CZYTAJ DALEJ

Przyszłość dzieci w naszych rękach

2025-10-01 19:42

Marzena Cyfert

Pod takim hasłem w niedzielę 5 października przejdzie przez Wrocław Marsz dla Życia i Rodziny.

Jego uczestnicy dadzą świadectwo swojego przywiązania do wartości życia, rodziny i wspólnoty. Marsz został objęty patronatem honorowym abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję