Szarość grudniowych, krótkich dni, wczesnych zmierzchów i gwiaździstych nocy stanowi tło dla bogatej treści Adwentu. Tęsknota o barwie fioletu kładzie się na pierwszy śnieg, a skierowana jest w czasy mesjańskie. Biblia ukazuje je jako harmonię w przyrodzie, której patronuje król stworzenia - człowiek. Ład ten jednak zakłócony zostaje przez grzech. Lecz Bóg nie chce naszej zguby, więc rzuca nowy plan zbawienia. Niepokalana Dziewica niesie ocalenie świata - swego Syna - Boga Człowieka.
W czwartek, 8 grudnia przeżywać będziemy uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny oznacza, że Matka Syna Bożego od pierwszej chwili swego istnienia nie miała grzechu pierworodnego. Ten wielki przywilej spośród wszystkich ludzi otrzymała tylko Ona. Nie wypadało bowiem, aby Matka Pana Jezusa miała grzech pierworodny i w ten sposób choć na chwilę była pod władzą szatana. Rzucałoby to cień na samą osobę Syna Bożego. Wiemy, jak smutne skutki sprowadził grzech pierworodny na ludzi, i chociaż popełnili go nasi prarodzice Adam i Ewa, ale jako grzech rodzaju ludzkiego przeszedł on na nas wszystkich z wyjątkiem Matki Boskiej. Pozbawił nas łaski uświęcającej, odebrał nam jasność rozumu, wola stała się skłonniejsza do złego.
Matka Boża objawiając się w Montechiari we Włoszech pielęgniarce Pierinie Gilli w święto Niepokalanego Poczęcia w 1947 r. powiedziała: „Pragnę, aby każdego roku w dniu 8 grudnia w południe obchodzono uroczyście Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą wielkie i liczne nawrócenia”.
W roku liturgicznym tak wiele jest świąt i wspomnień Matki Bożej. A nam ludziom-wędrowcom potrzeba tej jedności z Jezusową i naszą Matką, która nigdy nie zawiedzie. Wręcz przeciwnie - otuli ciepłem swych matczynych rąk rozbite nasze dusze. Ona - troskliwa Matka pragnie zatrzymać zgiełkliwą karuzelę życia, aby podarować upragniony pokój całej ludzkości. Chce, aby rodziny nasze skupiły się przy ognisku Bożej Miłości i otworzyły swoje serca dla Bożej Dzieciny. Niesie, jak w czasach palestyńskiej wędrówki, z wielką troskliwością ten najświętszy skarb. Niestety coraz trudniej znaleźć miejsce dla Niego. Mimo tak ogromnej rzeszy ludzi, mimo tylu pięknych domów, mimo tylu rodzin, coraz mniej serc wysłanych jest Miłością...
Gdzie są tkliwe wieczory, spotkania rodzinne przy rozśpiewanym stole? Gdzie rodzinne zamyślenie przy płonącej świecy i rozmowy serdeczne? Gdzie wiara prosta i umiłowanie wszystkiego, co święte?
W oczekiwaniu na narodzenie Bożej Dzieciny przychodzi do nas znowu Jego i nasza Matka, która napełnia ciepłem macierzyńskiej miłości nasze serca. W tym niezwykłym czasie prosimy Ją o to, aby nie pozwoliła utonąć nam w materii, abyśmy podczas tych świąt i przez resztę życia nie byli zapatrzeni w kolorowe obrazki telewizorów, aby otwierała nam oczy na ludzką biedę, na czyjś smutek i zapracowanie. Zaprośmy Maryję do zajęcia pustego miejsca przy naszym rodzinnym stole.
Pomóż w rozwoju naszego portalu