Reklama

Zdrowie

Utrata węchu i smaku w COVID-19. Skąd bierze się ten objaw?

Kawa, która nie ma aromatu? Cytryna, którą można jeść bez skrzywienia ust, bo nie odczuwa się jej kwasoty? Takie objawy mogą świadczyć o COVID-19. Utrata węchu lub smaku zostały uznane przez Światową Organizację Zdrowia za jeden z charakterystycznych objawów zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Jest kilka hipotez, które mogą wyjaśniać pojawienie się tego symptomu. Definitywnej odpowiedzi jednak wciąż nie ma. Z pewnością jednak nie jest to efekt pobrania wymazu z nosogardzieli.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Nagła, częściowa, a niekiedy całkowita utrata węchu, inaczej anosmia, jest u niektórych osób pierwszym lub jednym z pierwszych, a czasem nawet jedynym z odczuwalnych symptomów zakażenia SARS-CoV-2, zgłaszanym najczęściej jeszcze zanim zostanie jeszcze wykonany wymaz.

Reklama

Symptom tego typu, jak wynika z badań obserwacyjnych, występuje u kilkudziesięciu procent osób zakażonych koronawirusem, częściej u kobiet. Wszystko wskazuje na to, że utrata węchu w przebiegu zakażenia koronawirusem jest odwracalna - u niektórych osób węch powraca już po kilku dniach, ale są pacjenci, u których zajmuje to kilka tygodni, a nawet kilka miesięcy" – mówi ekspert dr hab. Piotr Rzymski z Zakładu Medycyny Środowiskowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Podziel się cytatem

W sieci krążą informacje, że utrata węchu to nie jest efektem zakażenia koronawirusem, lecz efekt uszkodzeń, do jakich dochodzi podczas pobierania wymazów z jamy nosowej, jednak specjaliści obalają te przypuszczenia.

"Wykwalifikowany personel wie, w jaki sposób pobierać wymazy. Choć samo pobranie nie jest może najprzyjemniejszym doznaniem to jest to procedura rutynowa, szybka, prostsza niż pobranie próbki krwi, a odczuwalne, nieznaczne podrażnienie jamy nosowej bardzo szybko przemija. Wykonanie tej procedury w sposób nieprawidłowy może teoretycznie pogorszyć w sposób krótkotrwały funkcję węchową, ale tego typu sytuacje są niezwykle rzadkie. Podobnie jest z pobieraniem krwi - jeżeli dokonuje go amator to może wyrządzić pacjentowi krzywdę, dlatego zajmują się tym osoby, które wiedzą jak to zrobić, zostały przeszkolone" – tłumaczy ekspert.

Skąd bierze się utrata węchu u chorych na COVID-19?

Odpowiedź na to pytanie próbują znaleźć naukowcy na całym świcie, także w Polsce.

Reklama

„Nabłonek węchowy jamy nosowej jest prawdopodobnym miejscem zwiększonego wiązania SARS-CoV-2. Liczne nieneuronalne typy komórek obecne w nabłonku węchowym i dwa receptory gospodarza, proteazy ACE2 i TMPRSS2, ułatwiają wiązanie, replikację (namnażanie się – przyp. red.) i akumulację (gromadzenie się drobinek – przyp. red.) SARS-CoV-2. Może to być mechanizm leżący u podstaw ostatnio zgłoszonych przypadków zaburzeń węchu u pacjentów z COVID-19” – czytamy w pracy prof. Rafała Butowta z Katedry Biologii i Biochemii Medycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Publikacja ukazała się w marcu tego roku w amerykańskim czasopiśmie „ACS Chemical Neuroscience”. 

Wbrew obiegowym opiniom utrata smaku i węchu jest inna w przypadku choroby COVID-19 niż wtedy, gdy rozwija się grypa lub przeziębienie. Wtedy bowiem też może dojść do zaburzeń tych zmysłów. Odmienność pomiędzy anosmią w COVID-19 a innych chorobach rozwijających się w drogach oddechowych pozwala lepiej odróżnić zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 od innych infekcji na podstawie samych objawów. Przy czym szereg objawów COVID-19 jest takich samych jak w innych chorobach, np. kaszel czy duszność mogą występować także w grypie czy zapaleniu krtani, wysoka gorączka w szeregu rozmaitych infekcji.

„Kiedy rozwija się choroba COVID-19, utrata węchu jest nagła i poważna. Nos przy tym zwykle nie jest zablokowany i cieknący, a większość chorych nadal jest w stanie swobodnie oddychać (spłycenie oddechu występuje w bardziej zaawansowanym rozwoju stadium COVID-19). Dzieje się tak dlatego, ponieważ koronawirus SARS-CoV-2 wpływa w górnych drogach oddechowych na nerwy przewodzące zmysły smaku i węchu. Stąd ich porażenie jest większe niż w przypadku przeziębienia oraz grypy”-  tłumaczy prof. Carl Philpott z University of East Anglia na łamach pisma „Rhinology”.

Reklama

Pamiętajmy też, że nie zawsze w przebiegu COVID-19 musi wystąpić utrata węchu, a także o tym, że pogorszenie funkcji węchowej nie musi być jednoznaczne z zakażeniem SARS-CoV-2. Pogorszenie węchu może wystąpić również w przebiegu innych infekcji układu oddechowego, choć najczęściej jest to rezultat zapchanego katarem nosa. Z kolei nieżyt nosa nie jest na ogół kojarzony z COVID-19, choć u niektórych pacjentów również jest obserwowany. 

"Z powodu tego wszystkiego, by potwierdzić zakażenie SARS-CoV-2, musimy wykonać test diagnostyczny, bo posługując się tylko i wyłącznie obrazem klinicznym łatwo o postawienie błędnej diagnozy, a to może mieć później wpływ na nasze zachowania i rozprzestrzenianie się wirusa. Badanie nie jest inwazyjne i to nie ono przyczynia się do utraty węchu. Apeluję, byśmy nie bali się jego pobrania i nie ignorowali niepokojących objawów" – podkreśla dr Rzymski.

A ponieważ trwa pandemia, konieczne jest też co do zasady ograniczanie bezpośrednich kontaktów oraz izolacja w razie niepokojących sygnałów świadczących infekcji, także wtedy, gdy nie mamy laboratoryjnego potwierdzenia zakażenia SARS-CoV-2.

2020-11-17 07:51

Oceń: +1 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: powstał dokument o solidarności międzyreligijnej w dobie koronawirusa

[ TEMATY ]

Watykan

COVID‑19

Adobe Stock

Światowa Rada Kościołów wspólnie z Papieską Radą ds. Dialogu Międzyreligijnego opublikowały dokument zatytułowany: "Służyć zranionemu światu w duchu międzyreligijnej solidarności. Chrześcijańskie wezwanie do refleksji i działania w czasie COVID-19 i poza nim". Jest on zachętą do przemyślenia dotychczasowych i wyznaczenia nowych dróg służenia sobie nawzajem we współczesnych społeczeństwach.

"Dokument ten ma na celu stworzenie chrześcijańskich podstaw dla solidarności międzyreligijnej, która może inspirować i utwierdzać w chrześcijanach wszystkich Kościołów, impuls do służenia światu zranionemu nie tylko przez pandemię COVID-19 , ale również przez wiele innych ran. Choć adresowany głównie do chrześcijan, mamy nadzieję, że będzie on użyteczny także dla przedstawicieli innych religii, które już zareagowały na ten kryzys podobnymi przemyśleniami, opartymi na własnych tradycjach. Globalny wyzwanie, jakim jest reakcja na tę pandemię, wzywa nas do zwiększenia świadomości i współpracy ekumenicznej i międzyreligijnej" - piszą we wstępie autorzy dokumentu. Wśród zranień współczesnego społeczeństwa, wymieniają, oprócz pandemii COVID-19 także "plagę religijnej nietolerancji, dyskryminacji, rasizmu, nierówności ekonomicznych i ekologicznych, oraz wiele innych grzechów". Odpowiedzią ma być braterska służba, pozbawiona uprzedzeń i umiejętność dostrzeżenia Chrystusa nie tylko w tym, komu służymy, ale kto wraz z nami niesie pomoc potrzebującym.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież Leon XIV wprowadził nowy zwyczaj: wtorki w Castel Gandolfo

2025-09-23 07:53

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.

W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
CZYTAJ DALEJ

"Jego postać od wielu lat jest bardzo mocno związana z naszą parafią" - relikwie papieża Polaka w parafii św. Marcina

2025-09-29 10:35

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

relikwie św. Jana Pawła II

BP Episkopatu

W parafii św. Marcina Biskupa i Wyznawcy w Tarnowskich Górach-Starych Tarnowicach uroczyście wprowadzono relikwie św. Jana Pawła II. Mszy świętej z tej okazji przewodniczył biskup gliwicki Sławomir Oder.

Relikwie zostały umieszczone w świątyni podczas niedzielnej Eucharystii. W parafii od wielu lat istnieje szczególny kult papieża Polaka - każdego 16. dnia miesiąca odprawiana jest tu Msza święta o jego wstawiennictwo w intencji całego Kościoła, diecezji i wspólnoty parafialnej. Wierni modlą się również przy obrazie św. Jana Pawła II, umieszczonym w kościele nad amboną po ostatnim remoncie świątyni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję