Rozpoczęła się Mszą św., której przewodniczył proboszcz ks. Wojciech Jaśkiewicz. Jedna z intencji obejmowała osoby dotknięte chorobą covidową. – Prośmy Pana Boga, aby jak najszybciej ta pandemia ustała. Osoby, które będą brały udział w Indywidualnej Rodzinnej EDK, niech również wzbudzą taką intencję i swój wysiłek ofiarują w intencji innych – zachęcał ksiądz proboszcz.
W homilii nawiązał do modlitwy zanoszonej w intencji innych, w szczególności modlitwy przebłagalnej. Przywołał postać Azariasza i Hioba, którzy ten rodzaj modlitwy praktykowali. – W takiej modlitwie chodzi o to, byśmy tak wyraźniej spojrzeli na siebie jako na wspólnotę Kościoła. Modlitwa, którą się dziś modlimy, brzmi: Boże odpuść nam nasze winy i wyzwól nas z więzów grzechów. Chodzi o to, by z taką wielką pokorą powiedzieć: Panie Boże, przepraszamy Cię za wszystkie grzechy, które popełniane są w Kościele. Myśląc o rodzinie, trzeba z kolei powiedzieć: Przepraszamy Cię, Panie Jezu, za wszystkie grzechy, które popełniane są w naszej rodzinie. Chciejmy i ten wysiłek, który będzie podjęty podczas tej Drogi Krzyżowej ofiarować Panu Bogu jako przebłaganie za grzechy – mówił ks. Jaśkiewicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Eucharystii rodziny udały się na siedmiokilometrową wyznaczoną trasę drogi krzyżowej w okolicach Lasu Strachocińskiego. Dlaczego wybrali ten rodzaj modlitwy?
Reklama
– To jest takie rodzinne wyzwanie. Trzeba się zmobilizować i całą rodziną przeżyć to wspólnie – mimo tego, że się nie chce, że jest ciemno i są różne przeciwności, chociażby pandemia. Jest to też taka walka duchowa. Ale możemy to wszystko złożyć w ofierze i w intencjach, które ze sobą niesiemy – mówi Joanna, która z mężem Zbigniewem i dwoma synami wyruszyli na EDK.
Renata i Artur mają z kolei dwie pasje: modlitwę i wędrowanie, stąd pomysł, by to połączyć. – A poza tym mamy wiele intencji: jest pandemia, jest też chęć odnowienia się jako rodzina – mówi Renata.
Ze względu na pandemię trasę drogi krzyżowej każda rodzina przechodziła indywidualnie.