150 tys. dolarów przekazał Papież Franciszek na pomoc ofiarom tajfunu na Filipinach. Jak informuje Papieska Rada „Cor Unum”, jest to pierwsza transza doraźnego wsparcia.
Tymczasem o globalizację solidarności w obliczu dramatu Filipińczyków apeluje Caritas Internationalis. Wskazuje przy tym, że konieczna jest dobra koordynacja niesionej pomocy, tak by naprawdę dotarła ona do wszystkich potrzebujących.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie jest to łatwe przedsięwzięcie, ponieważ ten najpotężniejszy w historii tajfun uderzył nie tylko w duże wyspy, ale i w setki małych wysepek rozproszonych na oceanie. Oznacza to, że i tak już dramatyczny bilans tej tragedii, mówiący o ponad 10 tys. zabitych, z napływem informacji z odciętych od świata miejsc może jeszcze znacznie wzrosnąć.
Również Caritas Polska na Filipiny przekazała już doraźną pomoc (50 tys. euro) i zaczęła akcję pozyskiwania funduszy na projekty długofalowe. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy Polacy wspierają Filipińczyków. Po tajfunie, który dwa lata temu spustoszył leżące na Mindanao miasto Cagayan de Oro, zorganizowano zbiórkę, dzięki której wielu filipińskim rodzinom odbudowano zniszczone domy.
Reklama
„4,5 mln ludzi straciło swój dobytek, znalazło się bez dachu nad głową, są poszkodowani – powiedział ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska. – Dlatego postarajmy się w sposób szczególny okazać solidarność. Przez modlitwę, bo potrzebne jest wsparcie duchowe, szczególnie dla tych, którzy stracili bliskich – do tej modlitwy wzywa też Ojciec Święty – i przez pomoc materialną, która jest konieczna. Nie możemy przesyłać żywności ani żadnych paczek bezpośrednio na Filipiny ze względu na koszty – dlatego ci, którzy mogą, niech wesprą nas materialnie”.
Najpilniejsza pomoc to obecnie dostarczenie żywności, leków i zapewnienie ludziom tymczasowego schronienia, ale i pochowanie ofiar, by nie doszło do epidemii.
„Najpilniejszym wyzwaniem jest zapewnienie wody pitnej – powiedział Radiu Watykańskiemu Paolo Beccegato z Caritas Italia. – Po przejściu tajfunu czysta woda wymieszała się z błotem, ściekami i wodą morską. To grozi poważnymi epidemiami, które mogłyby przyczynić się do śmierci wielu ludzi, szczególnie najsłabszych. Pomoc niesiona przez różne Caritas krajowe na pewno nie ograniczy się do kilku tygodni. Trzeba pomocy długofalowej, niesionej tak długo, jak będzie potrzeba”.
Filipińczycy nie czekają z założonymi rękami na pomoc z zagranicy, ale sami bardzo aktywnie się mobilizują. Od dziś w kościołach całego archipelagu odprawiać się będzie przez dziewięć dni Msze za zmarłych i zbierać ofiary na pomoc poszkodowanym. Przewodniczący tamtejszego episkopatu stwierdził, że wiara Filipińczyków jest silniejsza od najmocniejszego nawet tajfunu, czemu wielokrotnie dali już wyraz.
Caritas Internationalis przypomina zarazem, że tajfun wyrządził też poważne zniszczenia w Wietnamie i Laosie. O tych krajach również nie można zapomnieć. Organizacja wyasygnowała już pierwsze fundusze na pomoc.
Episkopat Włoch z funduszu solidarności, tworzonego w tym kraju z odpisu podatkowego na Kościół, przeznaczył na pomoc Filipińczykom 3 mln euro. 50 tys. dolarów wysłał natychmiast arcybiskup Seulu, ogłaszając jednocześnie, że niedziela kończąca Rok Wiary będzie dniem zbiórki na ofiary tajfunu we wszystkich parafiach tej koreańskiej archidiecezji.