Reklama

Odsłony

Wieczny odpoczynek

Niedziela Ogólnopolska 43/2007, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po śmierci dopiero żyje się na całego, a ci, co bardzo boją się śmierci, tak samo chyba boją się życia. Tylko czy zdążą nauczyć się żyć?

*

Anna z książki pt. „Halo, pan Bóg? Tu Anna…” - znaleziona na ulicy dziewczynka-mędrzec swoimi pytaniami przewraca jakby do góry nogami świat. Fynn, który przygarnia ją, lecz ogarnąć nie może nieskończoności pytań i tajemnic, które odkrywa przed nim ta mała, która trochę zbyt szybko dorosła do śmierci. Zresztą, śmierć była bardzo częstym tematem jej rozmów, ale bez przygnębienia, po prostu jako coś, co się zdarzy, więc lepiej o tym coś wcześniej wiedzieć, niż czekać ze strachem na ostatnią chwilę. Dla niej była ona „bramą możliwości”.
Którejś niedzieli zapytała, co było największym dziełem Boga. Fynn odpowiedział, że stworzenie człowieka. Napotkał jednak jasny, wyrozumiały uśmiech Anny, ale i inną jej odpowiedź: „Oczywiście, że siódmy dzień”. Fynn nie bardzo rozumiał, co może być niesłychanego w tym, że Bóg odpoczął tego dnia po dziele stworzenia. Wtedy mała powiedziała, że Bóg wcale nie odpoczął dlatego, że się zmęczył, ale że stworzył odpoczynek. I że jest to największy cud, bo zanim Bóg wszystko stworzył, to był piekielny bałagan, a czy przy takim bałaganie da się odpocząć? No i że stwarzanie wszystkiego było takim „odbałaganianiem”. Dlatego największym cudem jest odpoczynek po tym. I dodała, że śmierć też jest takim odpoczynkiem, bo po niej można spojrzeć do tyłu i wyprostować sobie wszystko, zanim pójdzie się dalej.
Dlatego, według Anny, śmierć nie jest problemem dla kogoś, kto żyje naprawdę. I że jedynym przygotowaniem do śmierci jest właśnie żyć naprawdę. Ot, choćby jak babcia Harding, która cieszyła się, że umiera, lecz nie dlatego, że życie miała ciężkie, ale że przedtem cieszyła się życiem. Cieszyła się nadchodzącym odpoczynkiem nie dlatego, że była przepracowana, ale że chciała uporządkować swoje 93 lata pięknego życia i odtworzyć to wszystko raz jeszcze. „Wiecie, to jak przewracać się na lewą stronę” - powiedziała trzymającym ją za ręce Annie i Fynnowi, i umarła z uśmiechem na ustach w połowie opisu letniego świtu w lesie w Epping.
Potem w podobny trochę sposób umarła 15-letnia Skoczka, o której mówiono, że się nie zestarzeje, bo żyła śmiechem i robieniem kawałów, choć ten śmiech przyprawiał ją o coraz większy kaszel… Zbawienie polega bowiem na zaufaniu…

*

Tak, śmierć to jest już życie, tylko bardziej żywe. Najgorzej, gdy wielu nigdy nie zaczęło żyć tutaj, to jak przyjdzie im żyć tam? Jedno jest też ważne, że do wiecznego życia (odpoczynku) nie można odchodzić w piekielnym bałaganie! Kobiety wyczuwają to chyba lepiej…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynał Bechara Raï: państwa muszą zmienić perspektywę

2025-07-11 16:01

[ TEMATY ]

Liban

Kardynał Bechara Raï

KAI

Kardynał Bechara Raï

Kardynał Bechara Raï

- Model libański obejmuje wartości chrześcijańskie i muzułmańskie, dlatego możliwe jest pokojowe współżycie. Chcemy, by tak pozostało i aby wszyscy Libańczycy, chrześcijanie i muzułmanie, pozostali w kraju. To samo dotyczy Syrii i Iraku. Chcemy, aby chrześcijanie i muzułmanie pozostali, bo wspólne życie prowadzi do umiarkowanego islamu. Jeśli wszyscy wyjadą - kto będzie rządził Syrią, Irakiem, Egiptem? Tego nikt nie wie - mówi Kardynał Bechara.

Jako przykład współistnienia podaje edukację. W 2024 roku, papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspierała ponad 160 szkół w regionie. W Libanie wielu muzułmanów posyła dzieci do szkół katolickich - są one bowiem wzorem wspólnego życia.
CZYTAJ DALEJ

Święty Brunon-Bonifacy z Kwerfurtu - arcybiskup misyjny

[ TEMATY ]

Brunon z Kwerfurtu

pl.wikipedia.org

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

W kalendarzu liturgicznym przypada 12 lipca wspomnienie obowiązkowe św. Brunona-Bonifacego z Kwerfurtu - mnicha benedyktyńskiego, kapelana cesarskiego, arcybiskupa misyjnego i męczennika. W 2009 r. Kościół uroczyście obchodził 1000. rocznicę jego męczeńskiej śmierci w okolicach Giżycka.

Brunon-Bonifacy urodził się w 974 r. w arystokratycznej rodzinie saskiego grafa w Kwerfurcie. Kształcił się w szkole katedralnej w Magdeburgu. W 995 r. został mianowany kanonikiem na dworze cesarza Ottona III i wraz z nim udał się do Rzymu. Tam w 998 r. wstąpił do zakonu benedyktynów w klasztorze na Awentynie. Zapewne wówczas otrzymał imię zakonne Bonifacy. Pięć lat przed nim w tym samym klasztorze przebywali św. Wojciech i bł. Radzim. W 999 r. Brunon złożył śluby zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem: XV Niedziela Zwykła

2025-07-12 10:00

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję