Reklama

Kultura

Papieska wystawa na trzebiatowskim Rynku

[ TEMATY ]

wystawa

Łukasz Trawiński / Urząd Miasta Trzebiatów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

16 kwietnia br. na rynku staromiejskim w Trzebiatowie otwarta została wystawa plenerowa pt. "Z Ewangelią w ręku i z modlitwą na ustach. Karola Wojtyły związki ze Szczecinem". Wystawa jest częścią wydarzeń poprzedzających kanonizację papieża Jana Pawła II.

W otwarciu wystawy udział wzięli kapłani z dekanatu Trzebiatów, władze samorządowe, członkowie NSZZ "Solidarność", nauczyciele wraz z młodzieżą i dziećmi z trzebiatowskich placówek oświatowych, a także mieszkańcy gminy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. prał. dr Andrzej Dowal - kustosz Sanktuarium Maryjnego w Trzebiatowie podkreślił aktualność wystawy, która przygotowuje wiernych do dnia kanonizacji Jana Pawła II, która odbędzie się 27 kwietnia. Ks. dr Kazimierz Półtorak z Gryfic przybliżył z kolei przygotowania do wizyty Jana Pawła II w Szczecinie w 1987 roku oraz pełne chwile wzruszenia podczas papieskiej mszy świętej na Jasnych Błoniach. Część artystyczną przygotowały uczennice Zespołu Szkół im. Zbigniewa Herberta, a Marianna Kowal z Publicznego Gimnazjum w Trzebiatowie wykonała na gitarze utwór "Barka". Na wystawie zaprezentowane są między innymi zdjęcia i wspomnienia z papieskiej wizyty w Szczecinie w 1987 r. oraz wizyty kardynała Wojtyły na Pomorzu Zachodnim. Papieska wizyta w 1987 roku z uznawana jest przez wiele osób za najważniejsze wydarzenie w historii Szczecina i całego Pomorza Zachodniego.

Reklama

Nim Szczecin przywitał papieża Jana Pawła II, trzykrotnie witał Karola Wojtyłę – biskupa i kardynała, choć większą wagę do tych odwiedzin zaczęto przykładać dopiero po niespodziewanym wyniku konklawe z 1978 r. W pierwszych latach posługi w Stolicy Apostolskiej największe znaczenie miało duchowe wsparcie papieża dla uczestników społecznego protestu w Sierpniu ’80 oraz spotkanie na Jasnej Górze z 1983 r., podczas którego Jan Paweł II zwrócił się bezpośrednio do wiernych diecezji szczecińsko-kamieńskiej, przypominając, że to właśnie w Szczecinie "robotnik polski upomniał się o siebie z Ewangelią w ręku i z modlitwą na ustach".

Organizatorem wystawy jest NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania, Burmistrz Trzebiatowa oraz Instytut Pamięci Narodowej w Szczecinie. Wystawa czynna będzie do końca maja.

ZOBACZ GALERIĘ FOTO
2014-04-17 07:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wystawa pamięci Lecha Kaczyńskiego

Niedziela podlaska 45/2012, str. 8

[ TEMATY ]

wystawa

Jadwiga Ostromecka

Ekspozycję przygotowano w centrum miasta

Ekspozycję przygotowano w centrum miasta

7 października po Mszy św. w kościele Księży Salezjanów uroczyście otwarto wystawę plenerową „Warto być Polakiem”. Organizatorzy - Sokołowski Ośrodek Kultury - ekspozycję przygotowali w centrum miasta. Uroczystość otwarcia prowadził Paweł Kryszczuk, który witając zebranych, stwierdził m.in., że wystawa jest przesłaniem dla potomnych, ocaleniem od zapomnienia i zobowiązaniem do podjęcia refleksji nad spuścizną śp. Lecha Kaczyńskiego.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję