Reklama

Kapitalizm – sprzymierzeniec rodziny i religii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętajmy, że gospodarka rynkowa, zwana kapitalizmem, to tylko pewien przejaw działalności społeczeństwa. Jest to coś więcej niż system swobodnych relacji gospodarczych. Konkretnie jest to system gospodarczy oparty na prawie do własności prywatnej i wolnym rynku towarów i usług i w stworzony zgodzie z Bożymi przykazaniami.

Komórka rodzinna

Z przykazania: „Czcij ojca swego i matkę swoją” wynika, że rodzina, a nie państwo jest podstawową jednostką gospodarczą i społeczną i że powinna ona być jak najsilniejsza. Rousas John Rushdoony zauważył, że „podstawową instytucją socjalną była w dziejach świata rodzina. Rodzina, opiekując się swoimi chorymi i potrzebującymi członkami, kształcąc dzieci, dbając o rodziców, borykając się z niebezpieczeństwami i katastrofami, robiła i robi więcej, niż państwo kiedykolwiek robiło albo mogło zrobić”1. Społeczeństwo charakteryzujące się znacznym stopniem wolności gospodarczej jest zawsze zdominowane przez silne komórki rodzinne dbające o siebie. Kontrastuje to z socjalizmem, którego podstawowe cele, gdyby zostały zrealizowane, zniszczyłyby rodzinę w interesie większych kolektywów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Piąte przykazanie: „Nie zabijaj”, według Johna Chamberlaina, „jest po prostu inną stroną «niezbywalnego» prawa do życia Locke’a i Jeffersona”2. Inni objaśniają, iż: „Przykazanie mówi, że nie powinniśmy nikogo do niczego bezprawnie zmuszać”. „Nie zabijaj” jest więc ogólnym wyrażeniem, które zabrania również okaleczania, stosowania przemocy i jakiegokolwiek niesprawiedliwego przymusu ze strony jednostki, grupy albo państwa dla ograniczenia usprawiedliwionej wolności.

Wolność gospodarcza rodzi się i rozwija tylko w tych krajach czy wspólnotach, które szacunek dla ludzkiego życia mają za najwyższą wartość, w których osobiste bezpieczeństwo sąsiada i jego rodziny jest powszechnie uważane za niepodważalnie święte i w których natchnione jednostki, działające samodzielnie czy w swobodnych zrzeszeniach, są zachęcane do materialnego wspierania biednych i potrzebujących. Różni się to radykalnie od nakazowego społeczeństwa socjalizmu, którego zwolennicy, jak się okazuje, często nie tylko aprobują, ale też aktywnie popierają przemoc, terroryzm i zniszczenie klasy średniej. W takich społeczeństwach, włączając „welfare state” (państwo opieki społecznej), „współczucie” zostaje zinstytucjonalizowane i staje się monopolem państwa.

Szóste przykazanie: „Nie cudzołóż”, uczy nas, podobnie jak ósme, że trzeba dotrzymywać umów i że nie wolno oszukiwać. „Historyczny związek między biblijną ideą wiążących porozumień i zachodnią ideą wiążących kontraktów jest wystarczająco jasny” – pisze Gary North3. Sama idea zawierania umów w celu wspólnego zysku zakłada wysoki poziom zgodności moralnej i wzajemne zaufanie wszystkich osób zaangażowanych w transakcję.

Reklama

W warunkach socjalizmu paternalistyczne państwo usiłuje pomniejszyć potrzebę uświęcenia umów, zastępując ją swą omnipotentną kontrolą i zarządzeniami. Możliwość rozwoju moralnego i wzrostu zaufania między ludźmi jest tym samym ograniczana. Etyka socjalistyczna na tym polu jest dobrze zilustrowana nastawieniem współczesnego bloku socjalistycznego wobec wypełniania zobowiązań traktatowych. Związek Sowiecki np. złamał wszystkie traktaty, które zawarł. Nieposiadająca niezmiennej podstawy moralnej socjalistyczna etyka w niczym nie potępia takiego działania.

Prywatna własność

Prawo prywatnej własności jest oparte na siódmym przykazaniu: „Nie kradnij”. Według Skróconego Katechizmu Westminsterskiego przykazanie to wymaga „zgodnego z prawem tworzenia i pomnażania bogactwa i zewnętrznych jego oznak przez nas i innych”. Przykazanie zabrania „czegokolwiek, co szkodzi lub mogłoby bezprawnie szkodzić bogactwu lub zewnętrznemu statusowi naszych sąsiadów”4. To przykazanie „oznacza, że Biblia aprobuje prywatną własność – bo przede wszystkim jeśli coś nie ma właściciela, nie może być skradzione”.

Harold Lindsell, gdy wyjaśnia nienawiść socjalistycznych intelektualistów wobec prywatnej własności, demaskuje obecną zwykle ukrytą hipokryzję. Zauważa, że „pomysły również są własnością. Wykładowcy, którzy przedstawiają swoje idee w książkach, zapewniają sobie do nich prawa autorskie, chroniące ich słowa przed plagiatem. «Kapitału» Marksa strzegły prawa autorskie! Prosta prawda jest taka, że socjaliści stale łamią swoje podstawowe założenie wobec prywatnej własności, gdyż mogą ze swojej pracy czerpać zyski!”5.

Ósme przykazanie zabrania kłamstwa. Cała idea wolnego rynku implikuje, że strony swobodnej wymiany nie będą się oszukiwać. Doktryna harmonii interesów w warunkach wolności w dużej mierze opiera się na zasadniczo dobrowolnym podporządkowaniu się temu nakazowi.

Reklama

Kłamstwo jest nieodłącznym towarzyszem socjalizmu. Socjaliści np. muszą na zawsze odsądzać od czci i wiary zyski i chęć zysku. W rzeczywistości jednak kraje socjalistyczne są nastawione na zysk tak samo jak kapitalistyczne. Różnica: w krajach kapitalistycznych zyski osiągają jednostki i to one decydują, jak je wykorzystać, a w krajach socjalistycznych zyski przypadają państwu i to ono określa, co z nimi zrobi. A więc kłamstwo, nawet u podstaw, jest w socjalizmie zasadą.

Dziewiąte przykazanie: „Nie pożądaj żony bliźniego swego”, „oznacza, że grzechem jest nawet planowanie zagarnięcia dóbr innego człowieka – coś, czego socjaliści, chrześcijańscy czy inni, nigdy nie usprawiedliwili”6. Pożądanie cudzych dóbr jest źródłem całego społecznego zła.

Jak niszcząca może być zazdrość

Zazdrość, główny aspekt pożądania cudzych dóbr, mieści w sobie nie tylko chęć posiadania cudzego majątku, ale również – co może nawet gorsze – chęć ujrzenia cudzego bogactwa lub statusu zredukowanego do własnego poziomu. „Zazdrość jest nieusuwalna, niezastępowalna i nierozwiązywalna, wzbudzają ją najmniejsze różnice; nie zależy od stopnia nierówności; pojawia się w swej najgorszej formie w bliskości społecznej albo w ścisłych relacjach; zapewnia dynamikę każdej rewolucji społecznej, ale sama nie jest zdolna wytworzyć żadnego specjalnego programu rewolucyjnego”7.

Reklama

Rushdoony zaznacza, że dziesiąte przykazanie „zabrania oszukańczego wyzucia sąsiada z tego, co do niego należy. Dziesiąte przykazanie podsumowuje w ten sposób przykazania od piątego do dziewiątego i dodaje im nową perspektywę. Inne przykazania rozstrzygają o sprawach oczywiście nielegalnych, czyli wyraźnych naruszeniach prawa. Dziesiąte przykazanie może zostać złamane przy zachowaniu tych praw”. Prawo zabraniające nieuczciwego zysku „jest narzucone przez Boga nie tylko jednostce, lecz również państwu i wszystkim instytucjom. Państwo może być i często jest winne w taki sam sposób jak jednostka i często państwo służy za legalny środek wyzucia innych z ich posiadania”8. Socjalizm, przez to, że nie używa władzy policyjnej do transferu bogactwa od produkujących do nieprodukujących, jest formą zinstytucjonalizowanej zazdrości.

Chrystus podsumował tablicę przykazań następująco: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Arthur Shenfield zauważa, że zwykle rozumiemy przykazanie miłości bliźniego jako „oznaczające uzdrawianie chorych, pomoc biednym, uwalnianie ludzi od wszelkiego zła i tak dalej”. Sugeruje następnie, że cokolwiek poza tym taka miłość znaczy, „musi oznaczać, że każdy życzy sąsiadowi, by miał to, co sam ceni najwyżej”. W ostatecznym rozrachunku „tym, czego przede wszystkim pożądamy dla siebie, i tym, na co w rezultacie musimy zgodzić się dla sąsiada, jest wolność dążenia do własnych celów”9.

Wnioskujemy więc, że zarzut, jakoby kapitalizm był z gruntu niemoralny, jest nie tylko fałszywy, ale wręcz przeciwny prawdzie. Ze wszystkich form organizacji gospodarki tylko kapitalizm, okrzyczany jako zły, opiera się na niezmiennych moralnych zasadach i jest z nimi zgodny.

1 Rousas John Rushdoony, „The Institutes of Biblical Law”. The Craig Press, Nutley (NJ) 1973, s. 181.
2 John Chamberlain, „The Roots of Capitalism”. D. Van Nostrand Company, Inc., Princeton (NJ) 1965, s. 46.
3 Gary North, „The Yoke of Co-operative Service”. Chalcedon Report, No. 123, 1975.
4 John Chamberlain, op. cit.
5 Harold Lindsell, „Free Enterprise”. Tyndale House Publishers, Inc., Wheaton, Illinois 1982, ss. 52-63.
6 John Chamberlain, op. cit.
7 Helmut Schoeck, „Envy: A Theory of Social Behaviour”. Harcourt, Brace & World, Inc., Nowy Jork 1970, s. 247.
8 Rousas John Rushdoony, op. cit., ss. 634-635.
9 Arthur Shenfield, „Imprimis”. W: „Capitalism Under the Tests of Ethics”, vol. 10, No. 12, 1981, s. 6).

2018-09-26 08:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kanonizacja "patrona internetu" i nietypowe wydarzenie w Warszawie

2025-04-14 16:07

[ TEMATY ]

Warszawa

młodzież

bł. Carlo Acutis

patron internetu

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Młodzi z Warszawy będą świętować zapowiadaną na 27 kwietnia kanonizację "patrona internetu" nietypowym wydarzeniem - „HOTSPOT - Wiara w zasięgu” w parafii św. Barnaby Apostoła połączy koncert uwielbienia, sztukę i autentyczne rozmowy w duchu bł. Carlo Acutisa. - Można przyjść takim, jakim się jest - niezależnie od tego, gdzie się teraz jest w życiu. Carlo pokazuje, że Bóg jest zawsze blisko. On był jednym z nas - mówi Julia Dąbrowska parafialnej wspólnoty młodzieży.

Już w niedzielę 27 kwietnia w parafii św. Barnaby Apostoła w Warszawie odbędzie się wyjątkowy wieczór dla młodych - HOTSPOT - Wiara w zasięgu. Wydarzenie jest odpowiedzią na jedno z najważniejszych wydarzeń w Kościele ostatnich lat - kanonizację bł. Carlo Acutisa, nastolatka, który pokazał światu, że świętość jest możliwa także dziś: w dżinsach, z plecakiem i smartfonem w dłoni.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa w tradycji Kościoła

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.

Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję