Reklama

Niedziela Legnicka

Gwizdanów

Wielkopostne Drogi Krzyżowe

Niedziela legnicka 10/2019, str. II

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Wielki Post

Ks. Piotr Nowosielski

Kościół parafialny w Gwizdanowie będzie miejscem jubileuszowej trzeźwościowej Drogi Krzyżowej, w której uczestniczą osoby uzależnione i ich rodziny. Dla wielu jest to początek wychodzenia z nałogu

Kościół parafialny w Gwizdanowie będzie miejscem jubileuszowej
trzeźwościowej Drogi Krzyżowej, w której uczestniczą osoby uzależnione i ich rodziny. Dla wielu jest to początek wychodzenia z nałogu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okres Wielkiego Postu to czas, w którym częściej rozważamy Mękę Pańską w okolicznościowych nabożeństwach. Jednym z nich jest nabożeństwo Drogi Krzyżowej. W Gwizdanowie, niewielkiej parafii w dekanacie Polkowice, 15 marca br. w nabożeństwie tym uczestniczyć będzie bp Marek Mendyk.

Wydarzenie zorganizował Apostolat Trzeźwości Diecezji legnickiej, rejonu lubińsko-polkowickiego. W bieżącym roku Droga Krzyżowa odbędzie się tu już po raz dziesiąty. Pomysłodawcą nabożeństwa, adresowanego do ludzi z problemem alkoholowym, ich rodzin, ale i do wszystkich chętnych, którzy swoją modlitwą chcą wspierać takie osoby, jest Stefan Domagała. – Na początku było nas mało, zaczynaliśmy od 4 osób, a później przychodziło coraz więcej ludzi. W ubiegłym roku uczestniczyło już ok. 160 osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pan Stefan, mówiąc o motywach zorganizowania przed laty pierwszego nabożeństwa, zwraca uwagę, że okres Wielkiego Postu to czas, w którym wielu ludzi wchodzi trochę w głąb siebie, poszukuje własnej wartości, przypomina sobie, że Chrystus umarł, ale i zmartwychwstał, pokonując śmierć. Zmartwychwstał do życia. Stąd pomysł, by zaproponować takie nabożeństwo ludziom, którzy potrzebują duchowego zmartwychwstania.

– Ponadto mają możliwość spotkania i posłuchania osób współuzależnionych. To także było moim zamierzeniem, aby jak największa liczba osób, dowiadywała się nie tylko przez rozważania Drogi Krzyżowej, ale także przez świadectwo innych, że nie sztuką jest upaść, że sztuką jest się podnieść. Widzimy też, że po uczestnictwie w takim nabożeństwie wzrasta liczba ludzi zgłaszających się po pomoc do poradni czy punktów konsultacyjnych – mówi Stefan Domagała.

Jacek Stryjak, rejonowy koordynator Apostolatu Trzeźwości, wyjaśnia: – Do głównych zadań Apostolatu należy propagowanie trzeźwego stylu życia i generalnie profilaktyka. W ramach tej działalności zapraszamy do udziału w Mszach św. w intencjach trzeźwościowych, podczas których składają świadectwa osoby uzależnione lub współuzależnione. Przez to docieramy do świadomości ludzi, którzy mają taki problem w rodzinie. Po Mszach św. spotykamy się z nimi, dajemy okazję do rozmowy, przedstawiamy możliwości i kierunki pomocy.

Reklama

Organizatorzy przypominają, że problem alkoholowy ciągle istnieje. Stąd każda forma działania, uświadamiająca niebezpieczeństwo uzależnienia jest potrzebna. Cieszą się, że przez współpracę z parafią i ks. proboszczem Tomaszem Hęsiem mają możliwość dotarcia do szerszego kręgu mieszkańców.

Organizatorzy serdecznie zapraszają do udziału w tym wydarzeniu. 15 marca spotkanie rozpocznie Msza św. (godz. 17.00), odprawiona pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka. Po niej odbędzie się Droga Krzyżowa w intencji osób uzależnionych i ich rodzin.

2019-03-06 10:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza Podkarpacka Ekstremalna Droga Krzyżowa

Inicjatywa Ekstremalnej Drogi Krzyżowej narodziła się kilka lat temu w środowiskach krakowskich związanych z ks. Jackiem Wiosną Stryczkiem. W roku ubiegłym wyruszyło na nią z Krakowa blisko tysiąc osób. Na Podkarpacie przeniósł ją Paweł Hajnus z parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Jarosławiu, angażując do tego krąg znajomych oraz potencjał Jarosławskiego Opactwa, w pierwszym rzędzie Ośrodka Kultury i Formacji Chrześcijańskiej im. Sługi Bożej Anny Jenke.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję