Reklama

Nauka

Gwiazdy, cieki i nasze życie

Nie brakuje osób, które za swoje gorsze samopoczucie, a nawet życiowe niepowodzenia, miłosne porażki i kłótnie winią układ planet. Co na ten temat mówi nauka?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już starożytni grecy mówili o harmonii wszechświata, patrząc na kosmos jak na doskonale zaprojektowaną maszynerię. Czy wobec tego jeden element kosmicznego wehikułu może wywierać wpływ na pozostałe? Czy burze słoneczne, zaćmienia księżyca albo wsteczne ruchy planet wpływają na nasze samopoczucie, na szybszy wzrost roślin i zwiększone plony? Co z żyłami wodnymi, które – zdaniem niektórych – rujnują nam zdrowie?

Różdżki w dłoń

Dla radiestetów największym złem tego świata są cieki wodne. Generowane przez nie promieniowanie ma zaburzać pracę komórek organizmu i powodować wiele dolegliwości, począwszy od problemów z koncentracją, depresję, a skończywszy na przewlekłych chorobach. Panaceum na negatywne działanie cieków wodnych na nasze zdrowie mają być różdżka oraz wahadełko w rękach radiestetów. Szkopuł w tym, że żadne rzetelne badania naukowe nie potwierdzają istnienia tego, co stanowi fundament radiestetycznej filozofii – geolodzy wykluczają istnienie cieków wodnych o średnicy 20-40 cm z wartko płynącą wodą, a to one, zdaniem radiestetów, mają być źródłem szkodliwego promieniowania, które wypełnia nasze mieszkania i miejsca pracy. Również żadne z badań naukowych nie potwierdza zdolności radiestetów do wykrywania żył wodnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie sposób pominąć tutaj głosów ludzi uskarżających się na gorsze samopoczucie, alergie albo migreny, gdy tylko przekroczą próg mieszkania. Warto się zastanowić, czy dolegliwości te są spowodowane żyłami wodnymi, które znajdują się pod budynkiem, czy są skutkiem słabej wentylacji, źle dobranego oświetlenia, albo szkodliwych substancji znajdujących się w farbach na ścianach, meblach lub dywanach. Podobnie rzecz ma się z problemami ze snem. Nie od razu trzeba winić za nie cieki wodne – być może wystarczy wymiana materaca na bardziej komfortowy. Za wiele schorzeń może odpowiadać wilgoć, która zbiera się w domowych zakamarkach oraz sprzyja rozwojowi pleśni i grzybów, a te realnie mogą wpłynąć na nasze zdrowie.

Reklama

W cieniu Słońca

Bez Słońca życie na Ziemi byłoby niemożliwe. Jest ono centralnym punktem naszego układu planetarnego. Świeci nieprzerwanie od 4,5 mld lat, dostarczając światło i energię, z których korzystamy również my, a tym samym odpowiada za wiele procesów zachodzących w organizmach żywych istot, takich jak choćby produkcja witaminy D3 czy poziom serotoniny – hormonu szczęścia.

Słońce jest gigantycznym reaktorem fuzyjnym, który zawiera tlen, węgiel, neon, żelazo, hel, ale to wodór, stanowiący blisko 3/4 masy naszej gwiazdy, odgrywa kluczową rolę – jest paliwem napędzającym serce naszego układu planetarnego. Naukowcy szacują, że wystarczy go jeszcze na 5 mld lat. Słońce, w którego wnętrzu zachodzi nieustannie synteza termojądrowa, wyrzuca w przestrzeń kosmiczną strumienie plazmy – głównie jony wodoru i helu – z prędkością od 400 do 800 km na sekundę, które bombardują powierzchnię planet i mogą całkowicie wyjałowić życie tam, gdzie uderzą. Przed ich niszczycielskim działaniem chronią nas atmosfera oraz pole magnetyczne Ziemi. Mimo tej tarczy rośnie grono ludzi, którzy swoje gorsze samopoczucie, a nawet zdrowie wiążą z burzami na Słońcu. Sprawa nie jest tak błaha, jak mogłoby się wydawać. Powszechnie wiadomo, że burze magnetyczne, wywołane przez rozbłyski słoneczne, mogą zakłócać funkcjonowanie satelitów i telefonów komórkowych. Świat nauki zaczyna dostrzegać ich wpływ także na funkcjonowanie psychiki i zdrowia. Zwraca na to uwagę m.in. dr James Close – psychiatra, który przebadał obszerną literaturę tematu. Jego zdaniem, w czasie burz geomagnetycznych ludzie mogą odczuwać: nerwowość, drażliwość, senność, otępienie, zaburzenia pamięci, bóle głowy, a nawet zwiększoną agresję. Doktor Close powiązał zaburzenia w magnetosferze, wywołane wiatrem słonecznym, z zawałem mięśnia sercowego, udarem, ciśnieniem krwi. Skupił się również na badaniach, które wykazały wzrost o 25% zawałów serca i 5% śmiertelności w latach najwyższej aktywności Słońca. Hipoteza o wpływie Słońca na nasze zdrowie i psychikę jest niezwykle pociągająca, rozpala wyobraźnie naukowców i zwykłych zjadaczy chleba, niemniej jednak jej weryfikacja wymaga dodatkowych i długoterminowych badań.

Reklama

Ogrodnictwo księżycowe

Kalendarz księżycowy nadal jest popularny wśród dużej części ogrodników. To z niego się dowiadują, kiedy wysiewać pietruszkę, sadzić ziemniaki, zbierać maliny, a nawet przycinać żywopłot. Podstawę tej metody uprawy roślin stanowi biodynamika, która jest dziedziną paranauki z pogranicza psychologii i filozofii, nieustannie wzbudzającą wiele kontrowersji. Twórcy tej koncepcji podkreślają wpływ grawitacji Księżyca na ruch wody na Ziemi. Opiera się ona na założeniu, że skoro każdy organizm żywy zawiera wodę, to Księżyc, który powoduje pływy morskie, oddziałuje również na wodę skumulowaną w roślinach, a nawet ludziach. Tym samym naturalny satelita Ziemi miałby duży wpływ na zdrowie i samopoczucie ludzi oraz wzrost roślin i plony. Szkopuł w tym, że biodynamika ma wiele dziur, nie uwzględnia choćby spływu grawitacyjnego Słońca, a jej założenia są skorelowane ze znakami zodiaku, co czyni z niej bardziej filozoficzno-ezoteryczne rozważania niż naukę. Ponadto nie istnieją naukowe dowody na skuteczność kalendarza księżycowego. Trudno nie zauważyć, że podporządkowanie uprawy roślin Księżycowi jest tak samo dowiedzione naukowo jak UFO czy różdżkarstwo albo wpływ na nasze życie wstecznego ruchu planet.

Ulegamy złudzeniom

Dlaczego więc tak wielu z nas chętnie zrzuca odpowiedzialność za gorsze samopoczucie i zdrowie na pogodę, układ gwiazd albo cieki wodne? Przyczyną może być efekt potwierdzenia zwany też błędem konfirmacji – po raz pierwszy został on opisany przez brytyjskiego psychologa Petera Cathcarta Wasona w latach 60. XX wieku. Polega on na skłonności do wybiórczego dobierania faktów popierających wcześniej przyjętą przez nas tezę. Co to oznacza w praktyce? Nasz umysł uporczywie szuka argumentów na potwierdzenie tego, w co wierzy. Jeśli uznajemy więc istnienie cieków wodnych, to każdy ból głowy, każde kłucie w boku czy każdą chandrę będziemy tłumaczyć promieniowaniem, które rzekomo cieki generują, pomijając przy tym pozostałe zmienne. Umysł ludzki, choć jest najpotężniejszą aparaturą obliczeniową, podlega błędom poznawczym, utrudniającym obiektywny osąd.

2022-12-13 14:54

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe światy w zasięgu wyobraźni

Media co rusz donoszą o odkrywaniu przez astronomów nowych pozasłonecznych planet. Na chwilę obecną potwierdzono istnienie prawie pięciuset globów. Czy któryś z nich ludzkość kiedyś skolonizuje?

Kiedyś z pewnością tak będzie, że nasi potomkowie wybiorą się w międzygwiazdową podróż, by zasiedlać odkryte planety. Niemniej jednak nie stanie się to wcześniej niż za kilkaset lat. Tymczasem pozostaje nam śledzić poczynania naukowców, którzy odsłaniają przed nami tajniki wszechświata.
Nie tak dawno cały świat obiegła nowina, że amerykańscy astronomowie po 11 latach obserwacji odkryli planetę, na której może istnieć życie i która wydaje się przyjaznym miejscem do ewentualnego zamieszkania. Rzecz dotyczy skalistego obiektu znajdującego się „tylko” 20 lat świetlnych od nas, który wraz z innymi pięcioma planetami obiega gwiazdę Gliese 581 w gwiazdozbiorze Wagi.
Glob nosi roboczą nazwę Gliese 581g i odkryto go dzięki wykorzystaniu tzw. efektu Dopplera, wykorzystując dane spektroskopu HIRES pracującego na Hawajach. Badaniom przewodzili: Stephen Vogt - profesor astronomii i astrofizyki na Uniwersytecie Stanu Kalifornia w Santa Cruz oraz Paul Butler z Carnegie Institute. Wyniki obserwacji opublikowano na łamach prestiżowego czasopisma „Astrophysical Journal”.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Czy warto wziąć udział w wyborach do Europarlamentu? Odpowiada dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce

2024-04-27 07:04

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Witold Naturski

YouTube

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Już po raz piąty Polacy będą wybierać swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. To o tyle ważne, że ta instytucja uchwala większość przepisów regulujących nasze życie.

Polska jest piątym największym krajem spośród 27 państw Unii Europejskiej, stąd nasz udział w Europarlamencie jest znaczny. W tym roku Polacy wybiorą 53 europosłów, a kraje członkowskie łącznie 720.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję