Reklama

Niedziela Świdnicka

Niesakramentalna miłość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz większa liczba rozwodów - w Polsce w 2009 r. to 72 tys. oraz 3,5 tys. separacji - niesie ze sobą także wzrost małżeństw niesakramentalnych. Kościół nawołuje, by takich małżonków obejmować troską duszpasterską. Na ten problem zwrócił szczególną uwagę papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”, wzywając duszpasterzy i całą wspólnotę wiernych „do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się odłączeni od Kościoła” (FC 84). Kościół wychodzi naprzeciw takim związkom.

W roku 2003 Konferencja Episkopatu Polski wydała dokument „Dyrektorium duszpasterstwa rodzin”, który został przyjęty podczas 322. Zebrania Plenarnego KEP w Warszawie w dniu 1 maja 2003 r. W jednym z rozdziałów dokumentu omawia się duszpasterstwo rodzin w sytuacjach szczególnych - a niewątpliwie taką jest sytuacja związków niesakramentalnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Niesakramentalni” to osoby żyjące na sposób małżeński bez przeszkód do zawarcia ślubu kościelnego (wolne związki, konkubinat) oraz w ponownych związkach po rozwodzie cywilnym, gdzie przynajmniej jedna ze stron jest związana z kimś na sposób sakramentalny. Dlatego należy najpierw wnikliwie i cierpliwie zbadać, czy poprzednie małżeństwo było ważnie zawarte i czy nie wypadałoby sprawdzić tego w Sądzie Biskupim - zachęcają pasterze. „Tym, którzy nie mogą w sposób poprawny uregulować swego związku, należy przypominać, że mimo wszystko są dalej w Kościele, że mogą i powinni słuchać Słowa Bożego, uczęszczać na Mszę św., wytrwale się modlić, pielęgnować ducha i czyny pokutne, brać udział w życiu parafii i w jej dziełach miłości, ale nade wszystko cierpliwie wychowywać dzieci w wierze chrześcijańskiej”.

Nie jest prawdą, że Kościół „niesakramentalnych” pozostawia samych sobie. Dla nich w każdym większym mieście organizowane jest specjalne duszpasterstwo. Podobne duszpasterstwa istnieją w mniejszych parafiach. Dla nich organizowane są specjalne rekolekcje, comiesięczne spotkania modlitewne z Eucharystią, homilią i dyskusją. Kto żyje w związku niesakramentalnym, w ponownym małżeństwie, które nie może być sakramentalne, dlatego że takim było poprzednie, a poprzednie trwa, nie jest odrzucony przez Boga, nie jest odrzucony przez Kościół, nie jest potępiony. O tym trzeba pamiętać. Gdyby było inaczej, nie istniałoby duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych, nie byłoby także comiesięcznych Mszy św. i spotkań.

Reklama

Prawo mówi, że osoba żyjąca w małżeństwie niesakramentalnym nie może przystępować do Komunii św. Niestety, jest to największy bodaj dramat dla osób, które do tej pory żyły w pełni sakramentalnie. Jednocześnie nie można zapominać, że to Pan Bóg jest ponad prawem. On jest sprawiedliwy i zna ludzkie serca. Zna także intencje i motywy, wie, dlaczego rozpadło się poprzednie małżeństwo, i wie, dlaczego pojawił się nowy związek. Bóg nie może się pomylić, bo On zna serce człowieka, a nie tylko jego papiery, brak takiej czy innej legalizacji. Dlatego inna jest sytuacja moralna tych, którzy nie z własnej winy, z przyczyn często niezależnych, wręcz dramatycznych, nie korzystają z sakramentów. Niemożność przyjmowania sakramentów owszem osłabia więź z Kościołem, ale nie powoduje, że ta wieź zostaje utracona. Często tęsknota za Bogiem w postaci sakramentalnej może stać się początkiem postępu w duchowym rozwoju i początkiem pogłębienia więzi ze wspólnotą. Dlatego warto należeć do duszpasterstwa, które wychodzi naprzeciw problemom małżeństw niesakramentalnych.

W szczególnych wypadkach dopuszczalne jest, by małżonkowie niesakramentalni przystępowali do sakramentu pokuty i pojednania oraz Komunii św., ale są to naprawdę wyjątkowe sytuacje. Tacy małżonkowie muszą dobrowolnie zrezygnować ze współżycia ze sobą na sposób małżeński i decyzję tę potwierdzić przysięgą przed kapłanem, czyli pozostać tzw. białym małżeństwem. Jeżeli jest dobrowolna zgoda na takie życie, Kościół wyjątkowo zezwala na przystępowanie do Komunii św., zwracając uwagę, by odbywało się to w innym środowisku, zwłaszcza jeśli pochodzi się z mniejszej miejscowości. Z uwagi na zgorszenie, które mogłoby się pojawić - bo przecież nie każdy może znać naszą prywatną sytuację i wcale nie musimy się z niej tłumaczyć ludziom. Z reguły jednak takie małżeństwa (pomijając te, które mogłyby zawrzeć małżeństwo przed Bogiem, ponieważ nie posiadają ku temu przeszkody) nie mogą korzystać w pełni z sakramentów i to jest dramat wielu osób. Sakrament to coś dużo więcej niż tylko akt prawny, to ogromna pomoc i Boża łaska. Dlatego warto walczyć o małżeństwo, i Kościół to robi. Kościół przychodzi z pomocą takim małżonkom i w pewien sposób - właśnie przez duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych - stara się jakby zastąpić tamtą pomoc sakramentalną. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych oferuje człowiekowi swego rodzaju koło ratunkowe, umożliwia rozeznanie sytuacji prawnej, zapewnia opiekę duchową, pomaga rozwiązać problemy. Kościół stara się im dostarczyć mocy Bożej, tej łaski, którą normalnie wierzący, normalnie uczestniczący w życiu Kościoła, mają na co dzień. Owszem, to nigdy nie będzie to samo. Ale małżonkowie niesakramentalni też mogą żyć wspaniale jako chrześcijanie i mogą korzystać ze wszystkiego (poza Komunią św. i przebaczeniem w sakramencie spowiedzi), co Kościół oferuje, a co otrzymał od Boga. Mogą karmić się Bożym Słowem, mogą praktykować Komunię św. duchową, tak samo jak praktykują ją chorzy czy ludzie w krajach, w których brakuje kapłanów i do których nikt nie może dotrzeć z Komunią św. Żyjąc w małżeństwie niesakramentalnym można osiągnąć świętość, można się zbawić. „Kościół z ufnością wierzy, że ci nawet, którzy oddalili się od przykazania Pańskiego i do tej pory żyją w takim stanie, mogą otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia, jeżeli wytrwają w modlitwie, pokucie i miłości” (FC 84).

Reklama

W Kłodzku przy parafii Matki Bożej Różańcowej od 2006 r. istnieje duszpasterstwo dla małżeństw niesakramentalnych, które prowadzi o. Zachariasz Kowalski OFM (moralista). Grupa spotykała się początkowo raz w miesiącu. Spotkania składały się z trzech części. Była część dzielenia się swoim życiem, problemami, była też część dyskusyjna, a wraz z nią czasami część dydaktyczna (ojciec zapraszał eksperta od prawa kanonicznego, pastoralistę, psychologa - którzy zabierali głos na jakiś konkretny temat) i część modlitewna - rozważano Ewangelię, Pismo Święte, modlono się Różańcem, Koronką do Miłosierdzia Bożego.

- Od jakiegoś czasu moja praca duszpasterska z „niesakramentalnymi” przebiega raczej na drodze indywidualnych spotkań, a to z powodu braku chętnych na regularne spotkania duszpasterskie. Niestety, taka jest prawda. Według mnie, wiele osób traktowało to duszpasterstwo jako możliwość zasięgnięcia informacji na temat swojej sytuacji, głównie prawnej od strony Kościoła (np. o możliwości wystąpienia o stwierdzenie nieważności małżeństwa sakramentalnego), a potem, dowiedziawszy się tego, już nie przychodziło - mówi o. Zachariasz Kowalski OFM, duszpasterz „niesakramentalnych”. - Jest to pewne kuriozum, że w opinii publicznej, na łamach mediów, powiela się różnego rodzaju internetowe informacje - często dalekie od rzeczywistej prawdy, że Kościół odrzuca takich ludzi, że Kościół ich z ławek wytrąca - to bolesna nieprawda uderzająca w Kościół. Jak niestety widać, ludzie często nie chcą traktować takiej grupy jako swojej grupy duszpasterskiej przy parafii, nie próbują odnaleźć swojego miejsca w Kościele w stanie, w jakim żyją, ale uważają tę grupę tylko za źródło informacji. Kościół często wychodzi naprzeciw człowiekowi, lecz nie zawsze jest na to pozytywny odzew ze strony samych zainteresowanych.

Biblioteka Tygodnika Katolickiego „Niedziela” wydała w 2005 r. książkę ks. Janusza Gręźlikowskiego pt. „Co po rozwodzie? Duszpasterze i wierni świeccy wobec małżeństw niesakramentalnych i kanonicznego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa”. W publikacji czytamy m.in. o wymiarze prawnym pozostawania katolika w związku niesakramentalnym. Książka niewątpliwie pomaga odpowiedzieć na wiele pytań i jest doskonałą pomocą zarówno dla duszpasterzy, jak i małżonków.

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szukam Jana

Czy śmierć Jana Chrzciciela miała sens?
Czy dziś, w 2015 r. po narodzeniu Chrystusa, można zaryzykować stwierdzenie, że Jan się pomylił, gdy wykrzyczał prosto w twarz Herodowi Antypasowi: „Nie wolno ci mieć żony twego brata” (Mk 6, 18)? Wszak za to go uwięziono i ścięto... Dziś już niewielu krzyczy: „Nie wolno ci mieć innej żony, masz już jedną, teraz żyjesz w cudzołóstwie!”.
Dziś tu i ówdzie słychać głosy, które przypominają wężowy szept w Edenie: „Pozwólmy żyjącym w nowych związkach na Komunię św.”

Dyskusja nad kwestią zgody na to, by pod pewnymi warunkami osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach mogły otrzymać sakramentalne rozgrzeszenie i przystępować do Komunii św., zdaje się targać Łodzią Piotrową jak wicher. Niektórzy, świadomi istniejących praktyk, z których usiłują uczynić normę, w myśl której osoby decydujące się na życie w nowym związku niesakramentalnym mogłyby przystępować do Komunii św., dzielą się swymi obserwacjami i sugerują konieczność udzielenia odpowiedzi duszpasterskiej na nowe wyzwania świata. Rozwodów przecież jest coraz więcej, a co za tym idzie – przybywa również nowych, niesakramentalnych związków...

CZYTAJ DALEJ

List pasterski z okazji jubileuszu diecezji lubuskiej

2024-04-25 16:00

[ TEMATY ]

jubileusz

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

List Pasterski

diecezja lubuska

Karolina Krasowska

bp Tadeusz Lityński

bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński skierował do diecezjan list pasterski z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Poniżej publikujemy pełną treść słowa Biskupa Diecezjalnego, które w kościołach i kaplicach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zostanie odczytane w niedzielę 28 kwietnia 2024.

Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry,

CZYTAJ DALEJ

Najpierw wołanie, później powołanie

2024-04-25 23:30

ks. Łukasz Romańczuk

Konferencja do młodzieży bpa Jacka Kicińskiego CMF

Konferencja do młodzieży bpa Jacka Kicińskiego CMF

Egzamin dojrzałości i ósmoklasisty coraz bliżej. O dary Ducha Świętego i pomyślność na czas pisania matur modlili się uczniowie szkół średnich i ci, kończący “podstawówkę”. Była to także okazja do wysłuchania konferencji o. bpa Jacka Kicińskiego CMF.

Z racji tego, że modlitwa ta odbywała się w czasie Tygodnia Modlitw o powołania kapłańskie i zakonne, konferencja dotyczyła rozeznawania powołania i swojej drogi życiowej. Przede wszystkim bp Jacek wskazał młodym, że w rozeznawaniu ważne jest słuchanie głosu Pana Boga.- Powołanie dzieje się w wołaniu. Najpierw słyszymy wołanie, a potem dokonuje się powołanie. Jezus woła każdego z nas po imieniu - mówił biskup, dodając, że to od człowieka zależy, czy ten Boży głos będzie słyszalny. Ta słyszalność dokonuje się w momencie, kiedy otworzy się uszy swojego serca. - Uczniowie przechodzili szkołę wiary. Mieli momenty zwątpienia. Na początku były wokół Niego tłumy, ale z czasem grupa ta zaczęła topnieć, bo zaczął wymagać. I zapytał Piotra: „Czy i wy chcecie odejść?”. Wszystko zaczyna się od słowa i w tym słowie się wzrasta - przekonywał bp Jacek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję